Ignaś był planowanym dzieckiem. Ciąża przebiegała książkowo, mama chłopca - Dominika Polak nie miała żadnych dolegliwości. Kiedy wykonywano jej cesarskie cięcie, lekarze w pewnym momencie ucichli. W końcu któryś z nich wypowiedział tylko jedno słowo: "Stopy". Pani Dominika była pewna, że widzą już stópki i za chwilę zaczną wyciągać dziecko z brzucha. Niestety prawda była zupełnie inna. Po chwili podeszła do niej położna, by pokazać malucha. Wskazała na jego nogi i powiedziała, że muszą go szybko zabrać z sali, w której wykonywany była zabieg, by sprawdzić, czy chłopiec nie ma więcej wad.
Pierwsza moja myśl, to czy on będzie żył, bo ja nie wiedziałam, czy on nie ma wady serca, nerek, czy płuc, albo mózgu.
- powiedziała mama Ignasia.
Lekarz prowadzący, zaraz po cesarskim cięciu, podszedł do narzeczonego Dominiki i powiedział, że sam nie wie, dlaczego w czasie USG nie zauważył wady.
Hemimelia fibular
Dominika szybko zaczęła działać - odwiedziła wielu specjalistów, aby dowiedzieć się, co dolega synkowi i jak można mu pomóc. Okazało się, chłopiec urodził się wadą, która się nazywa hemimelia fibular. Charakteryzuje się ona brakiem całości lub fragmentu części kończyny dolnej lub górnej. W przypadku Ignasia był to brak kości strzałkowej w prawej nodze i czterech palców w jednej stópce. Do tego druga stopa chłopca jest końsko-szpotawa.
Przyczynami hemimelia fibular mogą być: wirus, leki lub zanieczyszczone powietrze. Dominika podejrzewa, że jej synek urodził się z tą wadą, ponieważ przez okres ciąży ona i jej narzeczony mieszkali w Krakowie, a nie od dzisiaj wiadomo, że miasto to zmaga się ze smogiem.
Lekarz, który obecnie zajmuje się chłopcem uznał, że najlepszym rozwiązaniem będzie amputacja prawej nogi tuż pod kolanem i rekonstrukcja lewej. Rodzice chcą to skonsultować ze znanym amerykańskim ortopedą dr Drorem Paley'em.
Dominika głęboko wierzy, że Ignaś jeszcze będzie biegać ze swoją siostrą. I ma zamiar zrobić wszystko, aby tak się stało.
Badania USG w czasie ciąży
Badanie USG pozwala potwierdzić ciążę, wyliczyć termin porodu oraz nadzorować stan zdrowia płodu. Dlaczego zatem lekarz prowadzący ciążę Dominiki nie zauważył wady. Zapytaliśmy o to gościa Dzień Dobry TVN: ginekologa i położnika dra Grzegorza Południewskiego. Zobaczcie, co powiedział.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN