Hubert Hurkacz wygrał prestiżowy turniej tenisowy w Miami. Gratulacje spływają z całego świata

Press Focus/x-news
Polski tenisista Hubert Hurkacz wygrał turniej ATP w Miami. W finale Polak nie dał szans 19-letniemu Włochowi. To trzeci w karierze Hurkacza prestiżowy tytuł, nie ulega jednak wątpliwości, że jak dotąd najważniejszy.

Hubert Hurkacz wygrał turniej w Miami

Rozstawiony z numerem 26. Hubert Hurkacz grał w finale turnieju ATP rangi Masters 1000 na kortach twardych w Miami z Włochem Jannikiem Sinnerem (21.) Polak wygrał 7:6 (7-4), 6:4. To trzeci w tym cyklu tytuł w karierze 24-letniego tenisisty, przy tym najbardziej prestiżowy.

Zajmujący 37. miejsce w światowym rankingu Hurkacz po raz pierwszy zmierzył się ze sklasyfikowanym o sześć pozycji wyżej Sinnerem. Młodszego o cztery lata Włocha jednak zna bardzo dobrze - są kolegami, nieraz razem trenowali, a w tym sezonie dwukrotnie wspólnie wystąpili w deblu.

Gratulacje dla Wrocławianina spływają z całego świata. Na oficjalnych profilach turniejów ATP w mediach społecznościowych zaznacza się, że Hurkacz to pierwszy Polak, który zwyciężył imprezę rangi Masters 1000 w singlu. Z kolei prezydent Andrzej Duda opublikował na Twitterze wpis, w którym podkreślił, że polski tenisista wygrał "w pięknym stylu".

Hubert Hurkacz - kariera tenisowa

Hurkacz przed tegorocznymi zawodami w Miami (pula nagród 3,34 mln dol.) w dorobku miał już dwa tytuły wywalczone w zmaganiach ATP, ale nie są one aż tak prestiżowe jak ten niedzielny. Wszystkie trzy triumfy odniósł w USA na twardej nawierzchni - w 2019 roku wygrał w Winston-Salem, a w styczniu tego roku w Delray Beach.

Za sprawą sukcesu w Miami, w poniedziałek powinien awansować na 16. pozycję w rankingu ATP. Będzie to najwyższe w karierze Polaka miejsce na światowej liście.

- Dużo emocji! Jestem bardzo szczęśliwy - napisał w mediach społecznościowych Hurkacz tuż po swoim wielkim zwycięstwie.

Hubert Hurkacz rywalizował na Florydzie także w deblu - w parze z Kanadyjczykiem Felixem Auger-Aliassimem odpadł w drugiej rundzie.

Zobacz także:

Autor: Kamila Glińska

Źródło: PAP

podziel się:

Pozostałe wiadomości