Zadowolenie z seksu zaczyna się od akceptacji i czułości wobec samego siebie. Czym jest seksuologiczna terapia ciała?

Para w łóżku
Martin Novak/Getty Images
Źródło: Moment RF
Zadowolenie z seksu zaczyna się od akceptacji swojego ciała i czułości wobec siebie. W osiągnięciu takiej równowagi może nam pomóc specjalista od tzw. seksuologicznej terapii ciała. Jak wygląda sesja z ekspertem? Kiedy warto się do niego wybrać? Na ten temat rozmawiamy z Katarzyną A. Mołas.

Czym właściwie polega seksuologiczna terapia ciała?

Katarzyna A. Mołas: Dokładnie mówiąc jestem specjalistą ds. behawioralnych technik relaksacyjnych i seksuologicznych terapii ciała. Celem mojej pracy jest to, aby pomóc osobie, która do mnie przychodzi nawiązać kontakt z ciałem. Zbliżenie się do samego siebie jest możliwe dzięki technikom relaksacyjnym oraz odkryciu, przyjrzeniu się własnej seksualności.

Dlaczego to nawiązanie kontaktu z ciałem jest takie ważne?

Nasza wiedza na temat ważności dotyku oraz seksualności i tego, jak kontakt z ciałem oddziałują na nasze życie wciąż jest bardzo niewielka. Nie zdajemy sobie sprawy, że mają one wpływ na nasz organizm, na układ hormonalny, układ nerwowy, a w konsekwencji na funkcjonowanie poszczególnych narządów. Seksualność – właściwie zarządzana - może utrzymywać nas w zdrowiu psychicznym i fizycznym.

Otwieramy się na "rozumienie" ciała i seks?

Seks powoli przestaje być tematem tabu. Mówi się o nim coraz więcej. Przybywa publikacji i osób zainteresowany seksualnością, które chcą się rozwijać w tym kierunku. Lecz jeszcze zbyt wiele w tym zewnętrznej seksualizacji, a za mało wejścia kontaktu z wnętrzem siebie. Nie wiążemy udanego seksu z czułością do siebie i dotykiem. A kluczem do sukcesu są: oddech, zatrzymanie, dotyk.

Kto korzysta z pani pomocy?

Szukają jej zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Niestety tylko niewielka grupa, pacjentów, która mnie odwiedza ma świadomość swojego ciała i chce zrobić krok do przodu, nauczyć się czegoś o sobie i możliwościach ciała. Ogromna większość przychodzi już z problemem i co gorsza, dopiero wtedy, gdy nie da się go już dłużej ignorować.

Z czym przychodzą?

Mężczyźni najczęściej zmagają się z samotnością. Problemem jest też pornografia i masturbacja (zarówno kompulsywna, jak i jej zupełny brak). Dla jednych i drugich odkrycie, że w seksie ważna jest czułość wobec siebie, oddech, i zauważenie całego ciała to ogromna zmiana. Zgłaszają się do mnie również panowie z przedwczesnym wytryskiem, zaburzeniami wzwodu czy przerostem prostaty.

Kobiety przychodzą z powodu braku orgazmu lub braku satysfakcji z seksu. Pomagam także osobom, po różnych traumach odzyskać kontakt z własnym ciałem. Poczuć się na nowo i otworzyć na bliskość. Jesteśmy społeczeństwem "anorektyków" dotyku i czułości. Czyli albo się odcinamy od czucia, albo krótki, kompulsywny seks uważamy za jedyny sposób na kontakt z ciałem.

Jak im pani pomaga? Jak wygląda sesja?

Podstawą jest wywiad z klientem, ale i obserwacja ciała, jego postawy, oddechu, sposobu wyrażania się o sobie. Z rozmowy dowiaduje się, z jakim problemem się zmaga lub co chce udoskonalić, jak wygląda jego życie erotyczne, jakie są jego doświadczenia. Dzięki obserwacji tego, jak się porusza można stwierdzić, czy jest bardzo spięty, gdzie w ciele kumuluje się napięcie. Trzeba podkreślić, że przyczyną wielu problemów, także tych łóżkowych jest właśnie stres, problemy emocjonalne, przemęczenie i życie w ciągłym napięciu.

80 proc. mojej pracy polega właśnie na tym, aby to napięcie usunąć. Wykorzystuje do tego różne metody relaksacyjne, jak trening autogenny Schultza, ćwiczenia bioenergetyki, ćwiczenia oddechowe oraz dotyk.

Ważnym elementem jest także gimnastyka seksualna. Pomaga ona w odzyskiwaniu kontaktu i zrozumieniu własnego ciała. Jest ona bardzo pomocna przy problemach z prostatą, zamrożeniach czy po prostu słabych mięśniach Kegla. Podczas sesji pokazuje techniki relaksacyjne oraz ćwiczenia, które pozwalają nawiązać lepszy kontakt z ciałem pomagają leczyć problem, z którym przyszedł dany pacjent. Otrzymują ode mnie przede wszystkim narzędzia do samodzielnej praktyki.

Trzeba podkreślić, że osoby, które zajmują się seksuologicznymi terapiami ciała nie są seksuologami i nie mogą go zastąpić. Seksuolog rozmawia o seksie, prowadzi terapię psychologiczną, co może poprawić życie erotyczne, ale nie pokazuje technik pracy z ciałem i nie rozluźnia ciała. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest prowadzenie terapii dwutorowo. Seksuolog przejmuje część terapeutyczną, a specjalista od pracy z ciałem pomaga nawiązać kontakt z ciałem i samym sobą.

Czy na taką sesje trzeba się jakoś przygotować?

Tak. Spotkanie ze mną trzeba traktować tak, jak do spotkanie z fizjoterapeutą. Trzeba przyjść w wygodnym stroju. Nie można się przejadać przed sesją ani pić mocnej kawy.

Jakie korzyści płyną z takiej pracy z ciałem?

Pokazujemy i uczymy, że seks to nie tylko akt fizyczny. Kontakt seksualny definiujemy jako - emocjonalny, "czuciowy" - kontakt z ciałem. Wyróżniam cztery obszary seksualności - zabawę, erotykę, zmysłowość połączoną z miłością i czułość wobec siebie. Z moich obserwacji widać, że ludzie skupiają się tylko na dwóch pierwszych obszarach, z wejściem wyżej jest duży problem. Aby "zdobyć" kolejny poziom potrzebna jest nie tylko chęć, ale przede wszystkim pewna dojrzałość. Seks to pewna umiejętność, którą trzeba doskonalić. Niestety część z nas ciągle go deprecjonuje i traktuje mechaniczne – bez emocji i czułości wobec siebie i partnera.

Zobacz także:

Czym są mikrozdrady? "To zajmowanie się czymś, co nie służy związkowi"

Czy 3 filary miłości według Sternberga dotyczą wszystkich par? Psycholog: "W życiu mało rzeczy mamy idealnych"

Jak pandemia wpływa na bliskość? "Wciąż nas ciągnie do siebie"

Autor: Katarzyna Oleksik

podziel się:

Pozostałe wiadomości