Ula Chincz urodziła
Jak pisze dziennikarka, Robert jest jej największą premierą tej jesieni. Ula Pedantula kilka dni temu powitała na świecie swojego synka, ale dopiero po powrocie do domu postanowiła podzielić się tą informacją ze światem.
Ważył 3 kilogramy i 300 gramów, mierzył 57 centymetrów
- opowiedziała Ula w filmie opublikowanym na swoim kanale YouTube.
W nagraniu przyznała, że ostatnie dni są inne niż zwykle. W piżamie chodzi do wieczora, nie maluje się i spędza czas z synkiem.
To jest czas połogu, spokoju, uczenia siebie nawzajem. Uczymy się na nowo siebie w roli mamy, taty, brata. I uczymy się Roberta, jego zwyczajów, jego charakteru, jego temperamentu, a ten jest wyrazisty
- wyznała Ula Pedantula.
Ula Chincz – zmiana
Wraz z pojawieniem się na świecie Roberta, zaszły pewne zmiany. Kiedy razem z mamą wrócił do domu, postanowił trochę tam namieszać, co Ula Chincz postanowiła udokumentować i zamieścić na swoim instagramowym profilu.
Veni, vidi, vici - Robert Chincz. Tak, tak, kochani! Przybył, zobaczył i... pokonał mój porządek w domu ?! Bo jak u większości świeżo upieczonych rodziców przez pierwsze dwa dni dom wyglądał jak lej po bombie, a zaparzoną rano kawę piliśmy na zimno, w południe. Robert już jest z nami , powoli się poznajemy i jest fajnie
- napisała.
Ula Chincz o ciąży
Na początku października Ula Chincz gościła w naszym programie. Opowiedziała wówczas o swojej pracowitej ciąży, podczas której wydała książkę.
Koło 40-tki dochodzimy do takiego momentu, że przestajemy też walczyć z całym światem, tylko po prostu znajdujemy na to sposób. I ta książka o tym jest. To znaczy o znalezieniu sposobu na pracę czy na partnera, bo pewnych rzeczy w nim nie zmienimy i trzeba inteligentnie się tutaj zachować
- mówiła wówczas dziennikarka. Zobaczcie całą rozmowę:
Zobacz też:
Anna Guzik o macierzyństwie. "Kiedy pojawiły się dzieci, zmieniły się kompletnie priorytety"
Autor: Anna Korytowska