Towarzyszka w żałobie, czyli kto?
Anja Franczak jest pierwszą w Polsce towarzyszką w żałobie, ale zawód ten nie jest niczym nowym. Na świecie funkcjonuje od 25 lat. Dlaczego go wybrała?
- Zdecydowały o tym moje osobiste doświadczenia. Kiedy byłam w ciąży, straciłam dziecko. Byłam wtedy bardzo zagubiona, nie umiałam o tym mówić. Nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Dopiero kilka lat później usłyszałam, że w innych krajach jest taki zawód, jak towarzysz żałoby. Wtedy też zdecydowałam się przejść kurs - wspominała Anja Franczak.
Jak wygląda spotkanie z taką osobą?
- Są to normalne, godzinne sesje, jak te z psychologiem. Zazwyczaj są to spotkanie indywidualne, a czasem prowadzę warsztaty dla małych grup. Szkolę także psychoterapeutów - mówiła towarzyszka żałoby.
Jak radzimy sobie z żałobą?
Kiedy odchodzi ktoś bliski, zazwyczaj chcemy przebywać w gronie najbliższych nam osób, które nas rozumieją i czują tak samo. Dlaczego zatem część z nas korzysta z pomocy towarzyszki żałoby? Co sprawia, że łatwiej o emocjach rozmawia się z obcą osobą niż z członkiem rodziny lub przyjacielem?
- Wiele osób na samym początku żałob ma wsparcie rodziny czy znajomych. Niestety po pewnym czasie to grono zaczyna się wykruszać i zostają same ze sobą - mówiła Anja Franczak.
Co gorsza, żałoba postrzegana jest jak problem, który trzeba rozwiązać. Tkwienie w niej zbyt długo często wiąże się ostracyzmem.
- Zapominamy, że każdy z nas jest inny i inaczej przechodzi żałobę. Potrzebne jest przyzwolenie na to, aby przeżyć ją po swojemu - dodała nasza rozmówczyni.
Jak sobie radzi z tymi emocjami, z którymi przychodzą do niej pacjenci?
- Nie mogę im zabrać tego bólu. Ten muszą nieść sami. Mogę jedynie dać im przestrzeń, w której jest miejsce na wszystkie emocje - podkreśliła towarzyszka żałoby.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz także:
Dominika Gwit o bliskiej relacji z mamą. "Życzę tego każdemu"
Życie z chorobą dwubiegunową. Mika Urbaniak w szczerym wyznaniu: "Alkoholem łagodziłam symptomy"
Autor: Katarzyna Oleksik