Kryzys w branży lotniczej
"Najgorszy rok w historii lotnictwa" trwa. Tak niechlubnie ostatnie miesiące ocenili eksperci podczas piątkowego Kongresu Rynku Lotniczego.
Siła ciosu, który zadała pandemia COVID-19, jest bezprecedensowa
- mówił Sebastian Mikosz, wiceprezes IATA (Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych).
Na kryzys w branży miał wpływ zakaz lotów obowiązujący na początku pandemii, a obecnie powracające w wielu krajach restrykcje w podróżowaniu, które zmuszają przewoźników do ograniczania siatki połączeń. A teraz może dojść także kwestia testów na koronawirusa, którym mieliby poddawać się wszyscy pasażerowie.
Testy na koronawirusa na lotniskach
Podczas Kongresu Rynku Lotniczego poruszono także kwestię testów na obecność koronawirusa, które miałby być przeprowadzane na lotniskach. Sebastian Mikosz jako główną zaletę tego pomysłu podał szybki czas oczekiwania na wynik – to 15-20 minut, a także fakt, że takie próby są coraz tańsze. Nie wszyscy jednak są tak optymistyczni.
Robienie testów wszystkim pasażerom, nawet z wynikiem po 15 minutach, sprawi, że trudno będzie optymalnie wykorzystać zasoby linii czy infrastrukturę lotniska, to zaś oznacza dodatkowe koszty. Podam przykład: obecnie na krótkich trasach samolot naszej linii jest w stanie wykonywać 6-8 lotów dziennie. Dodanie kolejnych elementów wydłużających proces odprawy, testowanie i sprawdzanie stanu zdrowia 190 pasażerów sprawi, że będę mógł robić maksymalnie 4 odcinki dziennie, a wszelkie koszty związane z obsługą samolotu czy wynagrodzeniami pracowników pozostaną niezmienne. Będzie więc naturalna konieczność podwyższania cen biletów
– mówił Andrzej Kobielski, dyrektor handlowy Enter Air.
Nawet 40 proc. załogi może stracić pracę na lotnisku Ławica. To efekt spadku liczby lotów:
Zobacz też:
Magda Steczkowska kilkanaście godzin czeka na lotnisku. "I to się nazywa przygoda!"
Nowa lista miejsc z zakazem lotów do Polski. Objęła duży kraj w Europie
Autor: Anna Korytowska
Źródło: www.fly4free.pl
Źródło zdjęcia głównego: Spooh/Getty Images