Kiedy w małżeństwie przestaje się układać, często dochodzi do wzajemnego obwiniania się o taki stan rzeczy. Partnerzy skupiają się na tym co złe, a nie na tym co dobre. W chwilach kryzysu warto udać się na terapię – terapia małżeńska może pomóc w obiektywnym spojrzeniu na całą sytuację i uratowaniu relacji.
Psychoterapia małżeńska – kiedy warto z niej skorzystać?
To oczywiste, że nie każda sprzeczka w związku musi kończyć się na przysłowiowej „kozetce” u terapeuty. Z pomocy profesjonalisty warto jednak skorzystać w pewnych sytuacjach. Psychoterapia małżeńska skierowana jest przede wszystkim do par, które:
· przeżywają kryzys, z którym sami sobie nie radzą, a rozwiązaniem wydaje się im wyłącznie rozstanie;
· są w trakcie znaczących zmian, np. utrata pracy, konieczność przebranżowienia, odejście dzieci z domu;
· wahają się co dalszego wspólnego życia;
· borykają się z problemem zdrady (jednorazowej lub ciągłych zdrad jednego z partnerów);
· wciąż się kłócą, nawet o drobnostki;
· czują, że z różnych powodów oddalają się od siebie.
To tylko niektóre powody, dla których warto zdecydować się na psychoterapię. Zawsze, kiedy czujesz, że twoje małżeństwo ulega rozpadowi, że nie czujesz się w nim już dobrze, najwłaściwszym krokiem jest próba ocalenia związku.
Uwaga! Zadaniem psychoterapeuty nie jest usilne przekonywanie, czy wręcz zmuszanie par do bycia razem. Terapeuta umożliwia jedynie stworzenie dogodnych warunków pomocnych w zrozumieniu potrzeb i obaw małżonków.
Terapia małżeńska – na czym polega?
Terapia małżeńska różni od terapii grupowych oraz od terapii indywidualnych. Polega ona przede wszystkim na maksymalnym skupieniu się na relacjach między partnerami oraz tym, co te relacje zakłóca. Bardzo duży nacisk w trakcie terapii kładzie się na poprawę komunikacji pomiędzy małżonkami. Nie zawsze jest to proste, ponieważ często są oni wzburzeni i niechętni do otwierania się przed sobą – szczególnie trudna jest terapia małżeńska po zdradzie , kiedy jedna ze stron czuje się oszukana i poniżona. Bardzo dużą rolę odgrywa wtedy terapeuta, którego zadaniem jest uspokajać partnerów. Podczas terapii małżeńskiej pary uczą się otwarcie mówić o swoich potrzebach, o rzeczach dla nich ważnych, ale też o troskach i niepokojach – a więc o tym, czego najczęściej unikamy, nie chcąc obciążać drugiej osoby.
Zanim terapeuta podejmie decyzję o rozpoczęciu terapii i wyborze najlepszej metody, potrzebna jest konsultacja. Najczęściej jest to jedno spotkanie, chociaż zdarza się, że terapeuta potrzebuje kilku, aby dobrze rozeznać, w czym tak naprawdę tkwi problem. Należy pamiętać, że diagnoza problemu jest tu szczególnie ważna – to na niej bowiem opierają się kolejne działania.
Pierwsze spotkania polegają przede wszystkim na stworzeniu przyjaznej atmosfery oraz nawiązaniu nici porozumienia – zarówno pomiędzy partnerami, jak i pomiędzy nimi i terapeutą. To bardzo istotne, aby para miała absolutne zaufanie do swojego psychoterapeuty.
Pamiętaj, że terapeutę obowiązuje zachowanie tajemnicy zawodowej – można powiedzieć mu o wszystkim, a nawet jest to konieczne, jeżeli chcesz, aby terapia była naprawdę skuteczna.
Na początku terapii określane są również zasady, których wszyscy uczestnicy powinni przestrzegać. Dotyczą one przebiegu sesji, oczekiwań oraz wspólnych celów. Sesje to przede wszystkim rozmowy, ale oczywiście nie tylko. Terapeuta często prosi o wykonanie ćwiczenia, zadaje również „prace domowe”. Jakie? Może poprosić klientów o to, aby wspólnie spędzili czas, np. wybrali się do kina lub do teatru albo na wspólną kolację.
Terapia małżeńska – czy warto?
Wiele par w kryzysie zadaje sobie pytanie, czy w ogóle warto korzystać z pomocy terapeutów i czy terapia małżeńska pomaga. Każde działanie zmierzające ku poprawie relacji z najbliższymi jest ważne i potrzebne. Nawet jeżeli para, pomimo terapii, i tak postanowi się rozstać, małżonkowie będą mieli poczucie, że zrobili wszystko, co w ich mocy, aby walczyć o związek. Terapia małżeńska poprawia relacje i uczy otwarcie wyrażać swoje emocje i potrzeby.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN