- Szymon Świerzewski. Jak zaczęła się jego historia z akordeonem?
- Gra na akordeonie - kiedyś obciach, a teraz?
Zobacz też:
Piętnastoletni akordeonista, który gra jak z nut
Szymon Świerzewski. Jak zaczęła się jego historia z akordeonem?
Szymon Świerzewski ma 14 lat. Na co dzień mieszka we wsi Hołubla koło Siedlec. 7 lat temu rodzice zapisali go do szkoły muzycznej, do klasy z akordeonem. To było jego pierwsze spotkanie z tym instrumentem.
Szymonowi przyświecają mu słowa: „1 proc. szczęścia, 9 proc. talentu, 90 proc. ciężkiej pracy”.
Szymon powtarza, że jego mistrzem jest Jurij Szyszkin – najlepszy akordeonista z Rosji. Chciałby grać tak jak on, a nawet lepiej. Szymon Świerzewski miał okazje się z nim spotkać na jednej lekcji - usłyszał wtedy radę, aby dbać o każdy dźwięk.
Gra na akordeonie - kiedyś obciach, a teraz?
Gra na akordeonie jeszcze kilkanaście lat temu była kojarzona z obciachem. Wszystko się zmieniło dzięki Marcinowi Wyrostkowi, który w 2009 roku wygrał program TVN "Mam talent". Chwilę po wygranej zaczęli dzwonić do niego przyjaciele, którzy uczą w szkołach muzycznych. Okazało się, że po programie, w szkołach muzycznych zaczęło pojawiać się coraz więcej chętnych do klas z akordeonem. Jeden człowiek i jego wygrana zmieniły postrzeganie akordeonu w Polsce. Nagle młodzi ludzie zauważyli, że akordeon wcale nie jest taki archaiczny.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN