Dzieciństwo Wojciecha Eichelbergera
Psychoterapeuta w swojej książce porusza ważne i prywatne tematy. Opowiedział między innymi o swojej mamie, która potrafiła być najwspanialszą i najokrutniejszą osobą w jego życiu. W domu Wojciecha pojawiła się przemoc. Jak wspomina autor, mamie było trudno. W powojennych czasach, gdy jej mąż zginął, została sama z dwójką dzieci. Często nie wytrzymywała.
Nieudane związki
W książce psychoterapeuta porusza też tematy miłości. Pisarz ma na swoim koncie trzy małżeństwa, ale jak twierdzi, żadnego ze związków nie traktuje jako porażki.
Ja tego nie widzę w tych kategoriach. Sztuka życia polega na tym, żeby z klęski wyciągać wnioski i zamieniać to w jakąś korzyść.
- zdradził Wojciech.
Dlaczego coraz więcej osób potrzebuje psychoterapii?
Żyjemy w czasach kiedy coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, że potrzebuje psychoterapii i pomocy specjalisty. Psychoterapia jeszcze do niedawna kojarzyła się z psychiatrią.
Jak ktoś szedł do psychoterapeuty, to oznaczało, że ma coś nie po kolei.
- przyznał.
Obecnie słowo to nie kojarzy się negatywnie. Nastały czasy, kiedy dotarło do świadomości, że psychoterapia jest zupełnie czymś innym niż psychiatria.
Zobacz też:
- „Perswazyjny poker” - gra, w którą wszyscy gramy
- Paulina Młynarska odzyskała spokój. Pomogła jej w tym joga
- Artur Ligęska przeżył piekło w arabskim więzieniu. Był bity, gwałcony, głodzony... [Rozmowa w DDTVN]
Autor: Bernadetta Jeleń