„Boże Ciało” – nominacja do Oscara
W poniedziałek przyznająca Oscary Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej ogłosiła nominacje do tegorocznych statuetek. Spore emocje wywoływała kategoria najlepszy film międzynarodowy, w której nominowane jest "Boże Ciało", Jana Komasy. O Oscara polski film rywalizować będzie z czterema innymi produkcjami. Są to: francuscy "Nędznicy" (reż. Ladj Ly), macedońska "Kraina miodu" (reż. Tamara Kotevska i Ljubo Stefanov), południowokoreański "Parasite" (reż. Bong Joon-ho) oraz hiszpański "Ból i blask" (reż. Pedro Almodóvar). Czy „Boże Ciało” otrzyma nagrodę? O tym dowiemy się 9 lutego, podczas 92. Gali Oscary 2020.
Informacja o nominacji
Jak ekipa pracująca przy filmie „Boże Ciało” przyjęła informacje o nominacji? Jak wspomina producent Leszek Bodzak, wszyscy byli podekscytowani. Nominacja do tak prestiżowej nagrody, jaką są Oscary, jest ogromnym wyróżnieniem i spełnieniem marzeń każdej osoby pracującej w branży filmowej.
Jeśli się robi filmy, to dla takich chwil. Dla każdego twórcy, dla każdego producenta ta nominacja do Oscara, to jest spełnienie marzeń. Co byśmy nie mówili o tym blichtrze, glamour, jakim niosą ze sobą Oscary. Wszyscy w głębi duszy marzą o Oscarze
– powiedział Leszek Bodzak.
Producent podkreślił również, że podczas kręcenia filmu nikt nie marzył, że „Boże Ciało” zostanie docenione przez Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej. Ekipa miała po prostu nadzieję na zrobienie dobrego i uczciwego filmu, który łączy ludzi, jest pomostem, a nie tanią kontrowersją.
Promocja filmu „Boże Ciało”
Promocja jest równie ważną częścią pracy przy filmie, jak jego produkcja. Jak wspomina Radosław Śmigulski, najsilniejszy okres promocji marketingowej nastąpił, gdy „Boże Ciało” znalazło się w finałowej 10, a następnie 5 filmów mających szansę na zdobycie Oscara. Na promocję filmu wydano 1 200 000 zł. Ministerstwo kultury dołożyło kolejne 700 tys. zł.
Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że mitem jest to, że wszyscy obejrzeli te filmy i dokonali wyboru po lekturze. Promocja trwała i będzie trwała w dalszym ciągu, ale teraz też jest taki moment, w którym członkowie Akademii muszą obejrzeć te filmy, żeby móc zagłosować. Zatem ten wybór staje się bardziej obiektywny, a nie tylko takim blichtrem
– powiedział Śmigulski.
Na czym polega promocja? W pierwszej części kampanii jest to czysty PR. Na dwa miesiące przed ogłoszeniem short listy jest to niekończąca się kawalkada pokazów dla członków Akademii i dziennikarzy.
Najtrudniej jest zmusić amerykańskich krytyków i dziennikarzy do tego, żeby film obejrzeli i żeby o nim napisali. Nie ważne czy dobrze, czy źle, bo nikt na to nie będzie wpływał, ale ważne, żeby napisali, żeby o filmie się mówiło
– powiedział producent.
Na początku listopada film „Boże Ciało” zaprezentowany został na prestiżowym wydarzeniu Contenders. W Stanach Zjednoczonych pojawili się wtedy reżyser Jan Komasa i aktor Bartek Bielenia.
Projekty, które prezentowane są na tym wydarzeniu, są uznawane za ważne. Bardzo dużo osób było zdziwionych, jak się tam dostaliśmy. To są wewnętrznie w USA bardzo złożone sprawy
- przyznał producent.
12 polskich filmów, które otrzymały nominację w kategorii "Najlepszy film nieanglojęzyczny"
- „Nóż w wodzie” (1963) – Roman Polański
- „Faraon” (1966) – Jerzy Kawalerowicz
- „Potop” (1974) – Jerzy Hoffman
- „Ziemia obiecana” (1975) – Andrzej Wajda
- „Noce i dnie” (1976) – Jerzy Antczak
- „Panny z Wilka” (1979) – Andrzej Wajda
- „Człowiek z żelaza” (1981) – Andrzej Wajda
- „Katyń” (2007) – Andrzej Wajda
- „W ciemności" (2011) - Agnieszka Holland
- „Ida” (2014) – Paweł Pawlikowski
- „Zimna wojna” (2018) – Paweł Pawlikowski
- „Boże Ciało” (2019) – Jan Komasa
>>>Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.<<<
Zobacz też:
- Premiera filmu o skandalu, który zapoczątkował #MeToo. Charlize Theron jest nie do poznania!
- Jan Komasa zasłabł przed pokazem "Bożego Ciała" w USA. Był przemęczony
- Paszporty "Polityki" wręczone. Bartosz Bielenia z nagrodą w kategorii film
Autor: Nastazja Bloch