Do tragedii doszło we wtorek około godziny 19.20. 15-letni chłopiec skakał razem z kolegami z 10-metrowej skały do zalewu Zakrzówek w Krakowie. Czwórka jego kolegów dopłynęła bez problemu do brzegu i kiedy zauważyli, że nie ma z nimi ich kolegi, zaalarmowali znajdującego się w pobliżu mężczyznę, a ten zadzwonił po służby ratunkowe.
Zgłoszenie do Centrum Powiadamiania Ratunkowego napłynęło o godzinie 19.17 - informuje Katarzyna Cisło z krakowskiej policji. - Pięcioro chłopców skakało do wody z około 10-metrowej skały, niestety jeden z nich nie dopłynął do brzegu. Z wody chłopca wyciągnęli strażacy - dodaje.
Straż, pogotowie i policja od razu przybyła na miejsce. Chłopca wyciągnięto na brzeg, ale mimo reanimacji, nie udało się go uratować.
Zobacz też:
Kobieta śmiertelnie potrąciła egzaminatora na placu manewrowym NOWE INFORMACJE
Autor: Gaba Kopyto
podziel się: