Człowiek, który przytula lwy i hieny - Dean Schneider

Dean Schneider prowadził bardzo uporządkowane życie. Rodzina, przyjaciele, własna firma, w której zatrudniał 45 osób. Rzucił wszystko, żeby założyć schronisko dla dzikich zwierząt w Afryce. Zobaczcie jak dziś wygląda jego życie.

Zobacz też: Francuzi przezimowali na barce w Bydgoszczy. Dlaczego? >>>

Pewnego dnia Dean Schneider postanowił zmienić wszystko. Kupił ogromne gospodarstwo w Południowej Afryce, zbudował tam dom i zamieszkał w nim na stałe.

Zorganizował schronisko dla dzikich, afrykańskich zwierząt. Trafiają do niego zwierzęta, które potrzebują pomocy- uratowane przed kłusownikami, przemytnikami, czy po wypadkach.

Zwierzęta, z którymi mnie widzicie na filmikach trafiły do mnie z niewoli. Opiekuję się nimi i daję im dom.

Zobacz też: E-kurs instruktora narciarstwa - bez śniegu i stoku >>>

Kto nauczył Deana jak obchodzić się z dzikimi zwierzętami np. "jak przytulić hienę"?

Żadne z tych zwierząt nie służy do przytulania. Ani małpka, ani hiena, ani lew. One powinny żyć w dziczy i być dzikimi zwierzętami. Jeśli niektóre z nich nie mogą już być wypuszczone bo wymagają ciągłej opieki, to ja musiałem się nimi zająć i musiałem się do nich przywiązać. Np. lew Dexter - jest kotem stadnym bo lwy żyją w stadach - on potrzebuje mieć z kimś kontakt.

Na swoim profilu Dean często publikuje zdjęcia ze zwierzętami, które znajdują schronienie w jego azylu. Chce w ten sposób uwrażliwić ludzi na całym świecie na ich trudny los.

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana