Tomasz Ołdziejewski - bursztynnik z pasją
Pierwsza fascynacja bursztynem pojawiła się u pana Tomasza już w dzieciństwie. Wpływ na to miał jego tata, który zajmował się tym surowcem.
W dzieciństwie moje wakacje i ferie wyglądały tak, że ja ojcu wierciłem dużo bursztynu na korale. Pamiętam moment, kiedy zrobił pierwszą latarnię z bursztynu. Zaczął budować cegiełka po cegiełce i to była pierwsza latarnia morska, którą pamiętam
- mówi Tomasz Ołdziejewski.
Od zawsze wiedział, że będzie pracował przy bursztynie. Teraz, poza biżuterią, tworzy znacznie większe dzieła, które budzą zachwyt na całym świecie.
Idąc w ślady ojca, zrobiłem pierwszy statek z bursztynu. Coraz większe rzeczy, coraz większe rzeczy… Wieża Eiffla, Queen Mary II
- wyznał bursztynnik.
Podejrzewam, że to przekroczyło 500 pozycji
- dodał.
Miłość do bursztynu
Pan Tomasz przez lata wypracował własną taktykę na zbieranie i pracę z surowcem.
Bursztyn zbiera się w nocy, dlatego, że wtedy jest mniejsza konkurencja
- zdradził.
W jedną noc potrafi zebrać od jednego do dwóch kilogramów bursztynu. Jak się okazało, pomaga mu w tym latarka służąca do odczytu map, którą kiedyś zabrał ze sobą na plażę.
Zabrałem tą latareczkę na plażę. Co się okazało - zabrałem wykrywacz bursztynu
- oznajmił.
Nie tylko praca
Morze to jest dla mnie coś wielkiego, kocham naszą okolicę, mierzeje, plaże (...) Jak mało kto mam ten komfort, że kocham swoją pracę, to jest moja pasja
- powiedział bursztynnik.
Tomasz Ołdziejowski i największy na świecie Titanic z bursztynu. Zobacz rozmowę Agaty Zjawińskiej:
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz także:
- Odkrył skarb sprzed 3 tysięcy lat. "To ewenement na skalę światową"
- Nauczyciel akademicki, który fotografuje zapomniane miejsca. Jako jeden z pierwszych Polaków odwiedził Czarnobyl
- Czym zajmuje się bartnik? Dzikie pszczoły to jego powołanie
Autor: Aleksandra Lewandowska
Reporter: Natalia Górska