W 2013 roku holenderski zespół naukowców zszokował świat, pokazując pierwszego hamburgera wyhodowanego w laboratorium. Jego cena przekraczała 200 tys. euro. Już wtedy zapowiadano, że to tylko kwestia czasu, gdy mięso hodowane w laboratorium zacznie wypierać tradycyjne.
>>> Zobacz także:
- Kurczak, indyk czy cielęcina? Jakie mięso jest najzdrowsze dla dzieci?
- Jak ocenić jakość mięsa? Po kolorze czy zapachu?
- Nowe badania: jedząc 3-4 jajka dziennie, narażasz się na przedwczesną śmierć
Na jakim etapie obecnie są holenderscy naukowcy?
W zeszłym roku badacze z Holandii otrzymali pierwsze poważne wsparcie finansowe od inwestorów. Było to 7,5 mln euro. Dzięki niemu mogli kupić nowy sprzęt i zatrudnić więcej osób.
Obecnie jest nas trzydzieścioro pięcioro.
- powiedział główny inżynier automatyki, Jonathan Breemhaar.
W następnym roku naukowcy mają zamiar pozyskać wszelkie niezbędne zgody na wprowadzenie produktu na rynek, a także nowe środki na rozwój, dzięki którym zbudują pierwszy pilotażowy zakład produkcyjny.
Zdaniem Breemhaara wprowadzenie samego produktu na rynek może im zająć nawet dwa lata.
Tyle trwa zatwierdzanie nowej żywności na rynku.
- powiedział.
Czy mięso z laboratorium różni się od tego oryginalnego?
Hodowane mięso powstaje z komórek macierzystych zwierzęcia. Na razie naukowcy potrafią stworzyć tylko cienkie warstwy mięsa, z których można zrobić hamburgera, czy kotlet mielony. Wyglądem nie różnią się one niczym od tych oryginalnych. Problematyczne są natomiast dla badaczy grubsze kawałki mięsa:
Nie potrafimy jeszcze produkować steków, a to dlatego, że nie umiemy jeszcze hodować naczyń krwionośnych. Bez nich nie da się stworzyć grubego kawałka mięsa.
- wyjaśnił Breemhaar.
Obecnie naukowcy pracują na wołowinie, ponieważ jej produkcja ma największy wpływ na środowisko. Na wieprzowinie i baraninie przeprowadzali tylko testy próbne.
Autor: Filip Yak