Body shaming może przyjąć różne oblicza. Niektóre z nich są bardzo niewinne i często nie zwracają naszej uwagi. Nieprzemyślane komentarze, żarty z koleżanki, która przytyła, nikogo nie dziwią, a to również objawy body shamingu. Zjawisko to może jednak przybierać znacznie ostrzejsze formy.
Więcej:
Czym jest body shaming?
Body shaming to określenie, które do polskiego dyskursu weszło całkiem niedawno i nie doczekało się jeszcze swojego polskiego odpowiednika. Jest połączeniem dwóch słów – „body”, czyli „ciało” oraz „shaming”, czyli „zawstydzenie”. Nazwę tę wykorzystuje się na określenie wszelkiego typu działań mające na celu poniżenie, zawstydzenie lub ośmieszenie kogoś z powodu jego wyglądu.
Krytyczne i uszczypliwe uwagi nie muszą dotyczyć wyłącznie wagi, choć wiele osób najczęściej spotyka się z tego typu komentarzami. Warto jednak zwrócić uwagę, że body shaming może dotyczyć właściwie każdej części ciała – włosów, nóg, ud, piersi, rąk. Komentarze mogą odnosić się do koloru włosów, makijażu, wzrostu, tego, że dana osoba ma za duże albo za małe określone części ciała, jest za gruba lub za chuda, zaniedbana lub przesadnie umalowana.
Skąd się wziął body shaming?
Body shaming jest pośrednim efektem promowanych w mediach kanonów piękna. Idealnie wyrzeźbione ciało, zadbane włosy, nieskazitelna cera – to wszystko nadal bije z wszelkiego typu reklam, przekazów medialnych i powoduje, że wiele osób całą otaczającą ich rzeczywistość ocenia z punktu widzenia idealnego wizerunku. Mimo iż większość osób doskonale zdaje sobie sprawę, że obrazy kobiet i mężczyzn w prasie, internecie lub innych mediach to efekt zabiegów grafików, photoshopa i odpowiedniego makijażu, to jednak obrazy te nadal stanowią główny punkt odniesienia do wyglądu. Wszystko to może powodować poczucie wstydu, onieśmielenia, zawstydzenia własnym niedoskonałym ciałem. Paradoksalnie body shaming jest niejednokrotnie formą „terapii zastępczej”. Osoba, która nie akceptuje swoich niedoskonałości, wyśmiewa je u drugiego, ośmieszając go w ten sposób lub zawstydzając.
Zobacz także: Dieta raw food – czyli surowy weganizm
Obecnie pojawia się coraz więcej inicjatyw, które nie tylko walczą z body shamingiem, lecz także obalają mit idealnego ciała. Instagramowe akcje #nofilter #nomakeup #twarztoniepisanka i wiele innych mają odczarować obraz przede wszystkim kobiecego ciała, które nie jest przecież idealne i nie ma w tym nic złego. Wiele influencerek namawia do tego, aby pokochać swoje ciało takim, jakim jest. A jest nad czym pracować, bo jak pokazują wyniki kampanii „Wybieram siebie”, aż 36% Polek nie akceptuje swojego ciała.
Body shaming w świecie internetu
Body shaming jest mocno związany z mediami społecznościowymi, w których poszczególne osoby dzielą się swoimi prywatnymi zdjęciami. Szczególnie istotny w tym kontekście jest Instagram, który już wielokrotnie był krytykowany za kreowanie nierealnego wizerunku i wpędzanie innych osób w kompleksy. Zdjęcia celebrytów w pełnym makijażu od rana, bez jednej zmarszczki, zawsze uśmiechniętych, powodują bardzo ostrą krytykę własnego ciała u innych. Co gorsza, wiele osób korzysta z pewnej dozy anonimowości w tym „publicznym” świecie i pozwala sobie na bardzo ironiczne, krytyczne komentarze pod zdjęciami osób, których często nawet nie znają. To wszystko przyczynia się do rozwoju body shamingu. Z jednej strony ludzie wstydzą się własnych ciał (chcieliby, aby były idealne), z drugiej wyśmiewają wygląd innych.
Zobacz także: Czy można być otyłym bez nadwagi?
Body shaming a nastolatki
Body shaming jest zjawiskiem silnie obecnym również w świecie nastolatków. Wiąże się to z intensywnie zmieniającym się ciałem młodych ludzi i towarzyszącą temu burzą hormonów. Nastolatki potrafią być niezwykle krytyczne wobec swojego ciała, a nieprzychylne, czasami żartobliwe komentarze, tylko upewniają je w braku akceptacji dla własnego ciała. Body shaming w świecie nastolatków to poważny problem, który dotyka zarówno bardzo szczupłe osoby, jak i te z nadwagą. Komentarze dotyczące ciała często stają się przyczynkiem do stosowania drakońskich diet, co nierzadko prowadzi do poważnych zaburzeń odżywiania.
Należy jednak pamiętać, że body shaming to nie tylko waga. To także wszelkiego typu komentarze dotyczące cery, włosów, piersi itd., a tych nastolatkowie sobie nie szczędzą. Warto więc rozmawiać z nimi i uczulać na to, że brak akceptacji dla własnego ciała to krzywda, jaką sami sobie wyrządzamy.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN