Wakacje to nie tylko piękne zdjęcia na tle rajskich krajobrazów. Letnie wyjazdy to także poparzenia słoneczne, mikroskaleczenia i ukąszenia owadów, które spragnione odpoczynku ciała traktują jak szwedzki stół w hotelu all inclusive. Zamiast sięgać po tabletki, aerozole i maści, warto rozejrzeć się dookoła i wypróbować naturalne metody. Wszak przez pokolenia ratowały się nimi nasze babcie i prababcie.
Domowy sposób na ukąszenia komarów
Gdy wieczorem słyszymy brzęczenie komara, warto rozejrzeć się za lawendą lub miętą. Jeśli nie mamy pod ręką świeżych liści, skuteczny okaże się olejek. Zawarte w lawendzie substancje zadziałają przeciwbólowo. Z kolei mentol ma właściwości łagodzące i antyseptyczne. Kilka kropel na waciku przyłożonym do skóry powinno przynieść ulgę. Warto również pamiętać o rumianku i babce lancetowatej, które przyniosą ukojenie w razie wystąpienia reakcji alergicznej.
Czyste olejki eteryczne nie powinny być jednak stosowane przez osoby starsze, kobiety w ciąży i dzieci. Nie oznacza to jednak, że należy z nich całkowicie zrezygnować. Wystarczy go jedynie zastąpić wodnym roztworem z niską zawartością (do 0,5%) olejku. Niezależnie od tego, wszystkie osoby o skłonnościach do alergii powinny przed zastosowaniem nowej substancji wykonać test, stosując preparat w niewidocznym miejscu.
Naturalne sposoby na oparzenia słoneczne
Przy braku odpowiedniego zabezpieczenia podczas ekspozycji na słońce skóra zaczyna domagać się uwagi. Tutaj na pomoc "przylatują" pszczoły i ich drogocenne produkty: miód, mleczko i wosk. Dzięki nim skóra może się wyciszyć i zregenerować. Najlepiej wybierać produkty ekologiczne bez dodatku syropu glukozowego oraz fruktozy. Po nałożeniu na oparzenie należy odczekać 10-15 minut i delikatnie usunąć substancję wacikiem nasączonym wodą.
Gdy skóra zaczyna się łuszczyć, wtedy na pomoc przychodzą oleje z wiesiołka lub ogórecznika, których tłusta konsystencja nawilży skórę. Można je również przyjmować doustnie w postaci kapsułek. Dla dzieci wybieramy olejek z orzechów laskowych lub monoi. I oczywiście unikamy słońca.
Świetny w łagodzeniu podrażnień jest również krem z nagietka, dlatego przed podróżą warto się w niego zaopatrzyć. Zwłaszcza że jego zakup to niewielki wydatek, a przyspieszający gojenie się ran specyfik będzie można wykorzystać po powrocie do domu np. na pękające pięty.
Mięta na chorobę lokomocyjną
Choć "podróżować jest bosko" - jak śpiewała niegdyś Kora - to dla osób cierpiących na chorobę lokomocyjną każda wyprawa może być prawdziwym utrapieniem. Ekstrakt z mięty lub bazylii rozpylony w samochodzie pomoże złagodzić nudności. Kilka kropel olejku miętowego na łyżeczce cukru lub miodu upora się ze wzdęciami, które często towarzyszą nam w podróżach.
Czystek na skaleczenia
Na wakacjach nietrudno o skaleczenia. Jeśli nie wymagają interwencji chirurga, warto sięgnąć po olejek z czystka. Zawarte w nim substancje czynne zmniejszają naczynia krwionośne, a co za tym idzie, ograniczają krwawienie i ryzyko infekcji.
Zobacz wideo: Wyjątkowe zioła, które pomogą w walce z bezsennością
Zobacz także:
- "Wyglądasz jak dwa tiry, ponton z ośmioma brodami". Ewa Farna o tym, jaką cenę zapłaciła za ataki związane z jej wagą
- Dyrektorka poznańskiego zoo uratowała wilka. Teraz grozi jej więzienie
- Oburzenie i niesmak po wpisie lekarki na temat ciężarnych oraz otyłych kobiet. "Bądź jak Ewa, zamknij lodówkę"
Autor: Adam Barabasz
Źródło zdjęcia głównego: Westend61