Te opłaty sal weselnych zszokowały przyszłe panny młode. "5 złotych od osoby za rozłożenie serwetek to nic"

GettyImages-72472172
Źródło: Dzień Dobry TVN
Organizujesz wesele? Pamiętaj o tym!
Organizujesz wesele? Pamiętaj o tym!
Im droższe wesele, tym pewniejszy rozwód?
Im droższe wesele, tym pewniejszy rozwód?
Najmodniejsze suknie ślubne na 2022 rok
Najmodniejsze suknie ślubne na 2022 rok
Tworzy najlepsze filmy ślubne na świecie
Tworzy najlepsze filmy ślubne na świecie
Florystyka ślubna – trendu na 2022 rok
Florystyka ślubna – trendu na 2022 rok
Piękne i niedrogie suknie ślubne z sieciówek
Piękne i niedrogie suknie ślubne z sieciówek
Najstarszy film z wesela
Najstarszy film z wesela
Stroje regionalne na wesele?
Stroje regionalne na wesele?
Wzięli ślub pierwszego dnia wojny
Wzięli ślub pierwszego dnia wojny
Wydaje ci się, że planowanie wesela to prosta i przyjemna sprawa? Schody zaczynają się już przy szukaniu sali weselnej. Jakie opłaty zaskoczyły przyszłe pary młode? Co ich zdaniem jest najbardziej absurdalne?

Zaskakujące opłaty sal weselnych

Planowanie ślubu i wesela powinno być przyjemnym czasem dla nowożeńców. Niestety, dobry humor i gotowość do szampańskiej zabawy u wielu par znika niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, gdy otrzymują one oferty od niektórych sal weselnych. Na grupach o tematyce ślubnej dość często pojawia się temat zaskakujących opłat, które są wymagane przez dany lokal.

Okazuje się, że w "dodatkowych atrakcjach" czasem znajdują się, jak wydawać by się mogło, dość podstawowe usługi. Swoimi przemyśleniami podzieliły się z nami przyszłe panny młode. Jakich opłat nie spodziewały się przed rozpoczęciem przygotowań do ślubu? Na co zwrócić uwagę przy poszukiwaniu miejsca na wesele?

- Dla mnie największym nonsensem był obowiązek zabrania pustych butelek po alkoholu. Powiedziano nam o tym dopiero po weselu, a my nie byliśmy fizycznie przygotowani na taki transport (brak miejsca w aucie, duże wesele i duża ilość alkoholu). Musieliśmy się naprawdę spiąć, by to zrobić" - tłumaczy Marlena.

- Ja zrezygnowałam z jednej sali, ponieważ Pani chciała po 5 zł za osobę za 20 rzeczy. Gdybym o to nie dopytała, to nawet bym nie pomyślała, że za to się płaci. 5 zł za szampana, krojenie tortu, rozłożenie serwetek, a nawet zmianę koloru ledów (podświetlany sufit). Chciała też 5 zł od osoby za udostępnienie wejścia do ogrodu, popielniczki na zewnątrz. Szczerze, to te 5 zł było praktycznie za wszystko, co jest możliwe - wspomina Agnieszka.

- U nas była to dopłata przy barmanie "za mycie szkła", ale słyszałam też o opłacie za pranie obrustów - dodała Klaudia.

Z tymi wydatkami trzeba się liczyć planując wesele

Magdzie bardzo zależało na ślubie kościelnym w plenerze, tuż przy sali weselnej, ale był tam możliwy jedynie ślub cywilny czy humanistyczny. Właścicielka sali stwierdziła, że jeśli nie zapłacą za usługę, wynajmie to miejsce dla innej pary, mimo że w tym samym czasie miało trwać wesele Magdy.

- Nie wiem, jak ona sobie to wyobrażała. Głośna muzyka, tańce, goście na dworze, a z boku inna para ma składać przysięgę? - tłumaczyła.

- Mnie najbardziej zaskoczyły dodatkowe opłaty za osobę dotyczące spakowania jedzenia, pokrowców na krzesła. Miałam też zapłacić za kawałek przestrzeni dla fotobudki. Sala zażyczyła sobie 150 złotych za dodatkowe światło, bo to podstawowe, było niczym mała lampka przy biurku, a złoty i srebrny kolor zastawy miał różnice w cenie 5 złotych za osobę! Ostatecznie te wszystkie drobiazgi nagle kosztowały 10 tysięcy. Warto sprawdzać, czy niska cena za talerzyk nie wiąże się z wysoką cenę za podstawowe potrzeby dla gości, bo lepiej wiedzieć to przed podpisaniem umowy i mieć świadomość co będzie trzeba dopłacać. Trzeba dokładnie czytać umowy - podsumowała Angelika.

- Ja miałam naprawdę nieprzyjemną sytuację z właścicielką sali. Po pierwsze nie umiała mi określić ile będzie chciała pieniędzy za rok. Gdy zapytałam, za co będzie trzeba zapłacić powiedziała tylko, że niewiele, drobne opłaty. Okazało się, że było to pranie dywanu w korytarzu, czyszczenie sofy. Jednej parze miesiąc przed weselem podniosła cenę o 100% a jak usłyszała, że nie będzie ich na to stać, odpowiedziała "jak nie macie pieniędzy to tam są drzwi, a ja może w końcu pojadę na wakacje" - wyznała Sylwia.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości