Ubezpieczyciele dostaną dostęp do nowych informacji o kierowcach
Od piątku 17 czerwca 2022 roku ubezpieczyciele dostaną dostęp do ewidencji mandatów i punktów karnych kierowców. Dzięki temu będą mogli oszacować, jakie ryzyko wiąże się z ubezpieczeniem danego pojazdu. Ma to na celu wykluczenie najbardziej ryzykownych kierowców, czyli takich, którzy notorycznie łamią przepisy. Oznacza to, że od piątku nie tylko będzie liczyć się staż prawa jazdy, ale również to, jak realnie zachowujemy się na drogach. Kierowcy, którzy regularnie łamią przepisy mogą spodziewać się wzrostu cen swoich ubezpieczeń.
Motoryzacja
Marcin Broda, analityk i redaktor naczelny "Dziennika Ubezpieczeniowego" mówi, że składki dla niepokornych kierowców mogą być zaporowe. Dzięki temu ubezpieczyciele będą mogli lepiej szacować zyski i straty, a to może przyczynić się do wzrostu bezpieczeństwa na drogach. Zmiana jest realizacją zgłaszanego już od dawna postulatu ubezpieczycieli.
Ubezpieczyciel będzie mógł sprawdzić punkty karne kierowcy
Przepisy będą w stanie przyczyniać się do eliminacji niebezpiecznych kierowców, którzy notorycznie łamią prawo. Nie chodzi bowiem tylko o ilość wypadków. Kierowca notorycznie łamiący prawo ma większe ryzyko stłuczki, np. jeśli regularnie wyprzedza w niedozwolonych miejscach lub przekracza dozwoloną prędkość, to ryzyko kolizji jest większe. Nawet jeśli do tej pory nie doszło do wypadku.
- Jeżeli ktoś przejeżdża skrzyżowanie na czerwonym świetle, to chociaż nie miał wypadku, wiadomo że nie jest bezpiecznym kierowcą. Podobnie, jeśli kogoś złapano kilka razy na przekroczeniu prędkości. Takie osoby powinny płacić więcej za OC - mówi dla Business Insider Łukasz Kulisiewicz, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Wzrost składek dla kierowców z punktami karnymi
Podniesienie składek dla nagminnie łamiących przepisy i ewentualne wykluczenie niewielkiej grupy ryzykownych kierowców nie dotknie branży ubezpieczeniowej. Wręcz przeciwnie, może skutkować pozytywnymi efektami, jak mniejszą skłonnością do łamania prawa. Jak podaje Business Insider, za Marcinem Brodą, redaktorem naczelnym "Dziennika Ubezpieczeniowego", ubezpieczyciele będą dążyć do wyeliminowania tych kierowców, którzy regularnie przekraczają prędkość, wymuszają pierwszeństwo, wyprzedzają w niedozwolonych miejscach czy przejeżdżają na czerwonym. Drobne przewinienia raczej nie będą brane pod uwagę.
Ile mogą wynieść nowe ubezpieczenia? Marcin Broda dla Business Insider odpowiada, że spodziewa się, iż "najwięksi piraci będą musieli zapłacić za OC nawet 15 tys. zł lub więcej".
Zobacz także:
- Do kiedy należy wymienić bezterminowe prawo jazdy na terminowe?
- Trzymanie nóg na desce rozdzielczej podczas podróży. Wystarczy sekunda a "obrażenia będą potężne"
- Mandat za przejazd na żółtym świetle. W jakich przypadkach można go dostać i ile wynosi?
Autor: Teofila Siewko
Źródło: Business Insider
Źródło zdjęcia głównego: Motortion/Getty Images