Podróż do USA
Do Stanów Zjednoczonych Łukasz L.U.C Rostkowski i Justyna Posadzy wyruszyli 15 grudnia 2018 roku, w związku z produkowanym z Instytutem Adama Mickiewicza koncertem na orkiestrę i syrenę okrętową Daru Młodzieży, który przybył do San Francisco w ramach niepodległościowego rejsu dookoła świata.
Zwiedzili Los Angeles, czerpali energię z największych drzew świata, dotarli do Doliny Śmierci, podziwiali Wielki Kanion i Route 66, czyli najbardziej znaną drogę świata. W końcu dotarli do Nevady, gdzie zaskoczyły ich niskie temperatury. By podgrzać atmosferę, zajrzeli oczywiście do słynnych kasyn Las Vegas.
Zobacz także:
Indonezja z dzieckiem według Julii Pietruchy i USA okiem L.U.C-a. Co zwiedzić, co zobaczyć?
Tym Polakom amerykański sen się nie spełnił
Wiza, USA - krok po kroku, jak złożyć wniosek o wizę do USA?
Para postanowiła wykorzystać tę okazję, by zrealizować jedno z marzeń - przejechanie kamperem USA. Przygotowania do podróży zaczęli od szukania najlepszej oferty wypożyczania pojazdu i wyznaczenia trasy:
Justyna nakładała punkty na mapę, bo jest zawodowym mapbuilderem, a ja ogarniałem logistykę przejazdu do tych punktów i noclegi.
- wspomina L.U.C.
Fot. Jan Bielecki / East News
W czasie podróży zobaczyli Kalifornię, Arizonę i Nevadę. Jak wspominają podróż? Czego się o sobie dowiedzieli w czasie tej wyprawy? Czy zamierzają wrócić do Stanów Zjednoczonych?
Parę gościliśmy w Dzień Dobry TVN.
Podczas wyprawy para nie uniknęła problemów związanych ze zdrowiem:
Infekcja przywieziona z Polski, moje problemy neurologiczne po skrajnym wykończeniu organizmu koncertami i tempem pracy i jeszcze alergie. Aptekę odwiedzaliśmy codziennie.
- wymienił muzyk.
Nie sprzyjała im również pogoda. W Grand Canyon temperatura spadła nawet do minus 16 st. C, do czego ich kamper nie był przygotowany. Poza tym jednak pojazd spisywał się świetnie - z wyjątkiem dmuchawy, która włączała się w nocy co 20 sekund i wyła niemiłosiernie.
Para podczas tej wyprawy przemierzyła zachodnie wybrzeże USA - Kalifornię, Arizonę i Nevadę. Największe wrażenie zrobiły na nich miasta. W trakcie kolejnej podróży, którą już planują chcieliby zobaczyć Florydę i Alabamę.
Czego L.U.C i Justyna dowiedzieli się o sobie w czasie wyprawy?
Ja się dowiedziałem, że mam alergię na soję, która jest prawie we wszystkim w USA. Dowiedziałem się także, że z Justyną mogę konie kraść, ale to już w sumie wiedziałem. Dowiedziałem się też, jak bardzo musi zmarznąć, żeby w końcu przyjąć ode mnie mało stylowa czapkę.
- powiedział L.U.C, a Justyna dodała:
Odkryłam, że potrafię się umyć w 2 litrach wody i, że nie należy trzymać się kurczowo planu wycieczki. Elastyczność i otwartość stwarza nowe możliwości, okazje i przygody. A o nas? Że tworzymy z Łukim prawdziwie silną i zgraną bandę!
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN