Jak powstały posągi z Wyspy Wielkanocnej? Kto je zbudował i jak ludziom udało się postawić te ogromne, kamienne monumenty? Największe z nich mierzą przecież ponad 10 m i ważą więcej niż 80 ton. Jak bez pomocy współczesnej technologii powstało aż 887 posągów na Wyspie Wielkanocnej?
Imponujące posągi – największa atrakcja Wyspy Wielkanocnej
Posągi z Wyspy Wielkanocnej , zwane również Moai, przyciągają turystów z całego świata. Jedna z figur, nigdy niedokończona, wciąż spoczywa w kamieniołomie znajdującym się wiele mil od miejsca postawienia posągów. Nasunęło to wiele pytań, szczególnie dotyczących tego, w jaki sposób monumenty były transportowane. Gdy na początku lat 90. ubiegłego wieku pochodzący z Chile archeolog, Claudio Cristino, usiłował ponownie postawić niektóre z przewróconych figur, konieczne było użycie dźwigu, a i ten sposób nastręczył trudności. Naukowcy sądzili, że w czasach, gdy powstały, populacja wyspy nie była zbyt liczna, a ponadto tamtejsza cywilizacja nie znała nawet zwierząt pociągowych. Podpowiedzią okazały się opowiadane przez tubylców legendy o „chodzących rzeźbach” . Dlatego w 2012 roku przeprowadzono pewien eksperyment. Dwóm archeologom, Terry’emu Huntowi i Carlowi Lipo, z pomocą 3 lin i zaledwie 16 osób udało się rozkołysać posągi, sprawiając, że monumenty rzeczywiście pomaszerowały. Nadal jednak zagadkę stanowiło, kto i po co stworzył te imponujące rzeźby.
Historia Wyspy Wielkanocnej
Początkowo Wyspa Wielkanocna była miejscem gęsto porośniętym drzewami. Szacuje się, że pierwsi ludzie dotarli tam w okolicach 900 r. n.e., dopływając na łodziach. Obecne państwo z Wyspą Wielkanocną , Chile, mimo wszystko znajduje się w pewnej odległości, która w tamtych czasach nie była łatwa do przebycia. Z tego względu osadnicy musieli przeżyć, wykorzystując wyłącznie istniejące na wyspie bogactwa naturalne. Jednak z początku nie było to problemem, terytorium obfitowało bowiem w dary natury. Społeczeństwo podzieliło się na 12 klanów, które w pewnym momencie postanowiły upamiętnić swoich przodków i oddać im cześć. Wtedy właśnie zaczęły powstawać ogromne głowy z Wyspy Wielkanocnej . Społeczności zaczęły ze sobą rywalizować, stawiając coraz większe rzeźby, aż w końcu poczynając nakładać na nie czerwone kapelusze (pukao), których waga mogła wynosić nawet 12 ton. Zgubne w skutkach dla mieszkańców wyspy okazały się jednak nie same posągi Wyspy Wielkanocnej, ale właśnie używane do ich transportu liny . Konstruowano je bowiem z kory drzew. Trzeba było aż kilkuset lat, aby mieszkańcy doprowadzili do wylesienia terenu, co skończyło się katastrofą ekologiczną. W efekcie wyginęło wiele gatunków zwierząt, które wcześniej były podstawowym źródłem pożywienia tubylców. Z początku ludzie zaczęli jeść wykonane z kory liny, jednak ze względu na brak kolejnych drzew do ścięcia i ten surowiec szybko się skończył. Nie można również było budować łodzi do łowienia ryb, które ze względu na położenie Wyspy Wielkanocnej stanowiły główny składnik diety wyspiarzy. Zapanował głód. Wtedy właśnie rozpoczął się okres, który do dziś ma swój ślad w miejscowych legendach – okres kanibalizmu. We wcześniejszych latach populacja wyspy mogła liczyć od 25 do nawet 30 tys. osób, jednak w XIX w., gdy na jej tereny przybyli misjonarze, liczyła ona już tylko ok. 2 tys. Tajemnice Wyspy Wielkanocnej nie mają więc nic wspólnego z istotami pozaziemskimi, jak sądzili niektórzy, a jedynie z ciemną stroną ludzkiej natury.
Wyspa wielkanocna – ciekawostki. Co kryją podziemia Wyspy Wielkanocnej?
Tajemnica posągów Wyspy Wielkanocnej należy do mrocznych rozdziałów w historii ludzkości. Nie da się jednak przeoczyć faktu, że sam pomysł przetransportowania ogromnych głazów był jak na tamte czasy niezwykły. Naukowcy odkryli również kolejną interesującą rzecz. Posągi rzeźbione są również w ich części podziemnej – można w niej dostrzec ręce, które skierowane są do wnętrza ziemi.
Warto też zauważyć, że tajemnicza Wyspa Wielkanocna nie zyskała tej nazwy dzięki wyspiarzom, a Europejskim odkrywcom. Konkretnie dzięki Holendrowi, kapitanowi Jacobowi Roggeveenowi, który miał tam przybyć jako pierwszy. Na wyspie postawił on nogę właśnie w Wielkanoc.
Ciekawostką jest również sposób rzeźbienia kapeluszy posągów. Podczas gdy same rzeźby były wykonywane z kamienia, pukao swoją czerwoną barwę zawdzięczają lawie, z której były tworzone. W czasach, gdy powstały, wulkany na wyspie były bowiem aktywne.
Informacje o Wyspie Wielkanocnej , jej historii oraz pochodzeniu i sposobie transportu posągów są stosunkowo nowe i nie każdy z badaczy jest w stanie się z nimi zgodzić. Jednak to jak dotąd najbardziej prawdopodobne wytłumaczenie tajemnic tego miejsca.
Zobacz także:
Kariera wysokich lotów, czyli jak zostać stewardessą?
To nie żart. Z Polski widać Alpy
Jak posługiwać się kompasem w terenie, z mapą, na telefonie?
Autor: Adrian Adamczyk