Lekarze stwierdzili, że dziecko zmarło. Mylili się
Pewnego dnia ciężarna Hannah poczuła, że coś jest nie tak. 27-latce nagle odeszły wody. Tak w 20. tygodniu ciąży trafiła do szpitala. Na miejscu lekarze przyznali, że nie mogą wykryć bicia serca, chwilę później stwierdzili zgon. Przyszła mama nie mogła uwierzyć w to, co się stało. Poprosiła specjalistów o powtórzenie badań.
Wtedy to okazało się, że doszło do fatalnej pomyłki, dziecko żyło. W październiku, w 24, tygodniu na świat przyszedł mały Oakley. Chłopiec ważył 780 g. Niestety, nie obyło się bez komplikacji zdrowotnych. Gdy miał 8 dni, przeszedł poważną operację jelita. Lekarze musieli wyłonić stomię i założyli chłopcu worek stomijny - czytamy na portalu poradnikzdrowie.pl.
Obecnie noworodek pozostał jeszcze w szpitalu i prawdopodobnie do domu wróci dopiero w połowie marca 2023 roku.
Pomyłka lekarzy – trwa postępowanie
Fatalna pomyłka lekarzy nie tylko naraziła kobietę na stres, ale i traumę. W sprawie tej prowadzone jest postępowanie. Władze szpitala oraz personel chcą wyjaśnić, jak doszło do błędu i złej diagnozy.
Chcielibyśmy złożyć gratulacje rodzinie z okazji narodzin Oakleya i życzyć wszystkiego najlepszego podczas jego długiej noworodkowej podróży - powiedział rzecznik placówki Bradford Teaching Hospitals, cytowany przez portal poradnikzdrwie.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Żona Marcina Prokopa miała poważne problemy ze zdrowiem. "Prawie straciłam życie"
- Marcin Prokop wyznał, jaki jest jego kolejny cel. "Prędzej czy później dopnę tego"
- Katarzyna Zielińska świętuje urodziny syna. "Przewrócił nasz świat do góry nogami"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Photodisc / GettyImages.