We wtorek, po godzinie 8:00, przypadkowy przechodzień na ul. Kazimierzowskiej w Kaliszu zauważył dryfujące ciało pośrodku rzeki Prosny.
Na miejsce wezwano policję i straż pożarną. Z wody wyciągnięto ciało mężczyzny. "Okazało się, że to 35-letni mieszkaniec Opatówka k. Kalisza, który był od dwóch dni poszukiwany" – potwierdził prokurator Maciej Meler.
35-latek zaginął 10 sierpnia. Wtedy po raz ostatni widziany był w Opatówku ok. godziny 22:00, podczas wsiadania do autobusu KLA, jadącego w kierunku Kalisza. Następnie kamery monitoringu w Kaliszu zarejestrowały, kiedy wychodził z jednego z lokali przy ul. Łaziennej i zmierzał w kierunku Parku Miejskiego. Po tym trop się urwał.
Jak poinformował prokurator Maciej Meler ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok, która wyjaśni przyczynę śmierci.
Zobacz także:
- Ciężarna 30-latka uderzyła samochodem w barierki. Była tak pijana, że nawet tego nie zauważyła
- Grecja. Groźne pożary lasów na wyspie Eubea
- Biłgoraj. Trwają poszukiwania agresywnego 42-latka. Może być niebezpieczny
Autor: Bernadetta Jeleń
Źródło: PAP