Tosia i Krzyś czekają na kochającą rodzinę. "Brakuje im ciepłych słów mamy i szerokich ramion taty"

Uwaga! TVN: Tosia i Krzyś czekają, by ktoś ich pokochał
Uwaga! TVN: Tosia i Krzyś czekają, by ktoś ich pokochał
Uwaga! TVN: Najpierw spłonęło im mieszkanie, potem odebrano dzieci. "Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją"
Uwaga! TVN: Najpierw spłonęło im mieszkanie, potem odebrano dzieci. "Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją"
Uwaga! TVN. Był ratownikiem górniczym, odszedł z pracy w ramach protestu
Uwaga! TVN. Był ratownikiem górniczym, odszedł z pracy w ramach protestu
Uwaga! TVN: Mieszkańcy kontra wielki biznes śmieciowy
Uwaga! TVN: Mieszkańcy kontra wielki biznes śmieciowy
Uwaga! TVN: Sprawa skatowanego Kamila z Częstochowy.
Uwaga! TVN: Sprawa skatowanego Kamila z Częstochowy.
"Uwaga! TVN": Pracują wokół zamkniętej strefy Czarnobyla
"Uwaga! TVN": Pracują wokół zamkniętej strefy Czarnobyla
Uwaga! TVN: Wpłacili zaliczkę na dom i zostali z niczym
Uwaga! TVN: Wpłacili zaliczkę na dom i zostali z niczym
Uwaga! TVN: Pobity w szkole 13-latek na kilka dni trafił do szpitala
Uwaga! TVN: Pobity w szkole 13-latek na kilka dni trafił do szpitala
Uwaga! TVN: Wstrząsające nagrania z miejskiego żłobka
Uwaga! TVN: Wstrząsające nagrania z miejskiego żłobka
Uwaga! TVN: Latami żyła w osmalonej komórce bez wody i prądu
Uwaga! TVN: Latami żyła w osmalonej komórce bez wody i prądu
"Uwaga! TVN": Protest kierowców pracujących dla polskiej firmy
"Uwaga! TVN": Protest kierowców pracujących dla polskiej firmy
Uwaga! TVN. Czy po prawie 40 latach nie będą mieli gdzie mieszkać?
Uwaga! TVN. Czy po prawie 40 latach nie będą mieli gdzie mieszkać?
Uwaga! TVN. Gigantyczny rachunek za gaz dla małżeństwa emerytów z Piły
Uwaga! TVN. Gigantyczny rachunek za gaz dla małżeństwa emerytów z Piły
Uwaga! TVN. Uczniowie znieważali nauczycielkę i transmitowali to w sieci
Uwaga! TVN. Uczniowie znieważali nauczycielkę i transmitowali to w sieci
Uwaga! TVN. Plaga kradzieży katalizatorów
Uwaga! TVN. Plaga kradzieży katalizatorów
Uwaga! TVN. Walczy o kontakt z synem
Uwaga! TVN. Walczy o kontakt z synem
Uwaga! TVN. 16-letni Eryk skatowany przez rówieśników
Uwaga! TVN. 16-letni Eryk skatowany przez rówieśników
Uwaga TVN. Uczeń terroryzuje szkołę? "Dzieci chowają się pod ławki"
Uwaga TVN. Uczeń terroryzuje szkołę? "Dzieci chowają się pod ławki"
Uwaga! TVN: Tragedia w Choroszczy. Znaleziono ciała trojga dzieci i ich ojca
Uwaga! TVN: Tragedia w Choroszczy. Znaleziono ciała trojga dzieci i ich ojca
Uwaga! TVN: Matka Iwony Wieczorek: "Muszę wiedzieć, co się stało"
Uwaga! TVN: Matka Iwony Wieczorek: "Muszę wiedzieć, co się stało"
Uwaga! TVN: Tajemnicze zaginięcie matki i córki
Uwaga! TVN: Tajemnicze zaginięcie matki i córki
Uwaga! TVN. 14-latek odebrany matce zginął w ośrodku wychowawczym
Uwaga! TVN. 14-latek odebrany matce zginął w ośrodku wychowawczym
Uwaga! TVN: Ojczym skatował 8-letniego Kamila
Uwaga! TVN: Ojczym skatował 8-letniego Kamila
Uwaga! TVN. Kupił samochód na e-licytacji komorniczej i został z niczym
Uwaga! TVN. Kupił samochód na e-licytacji komorniczej i został z niczym
Uwaga! TVN: Kontrolerzy skarżą się na agresję gapowiczów
Uwaga! TVN: Kontrolerzy skarżą się na agresję gapowiczów
Uwaga! TVN: Mieszka z niepełnosprawną córką. Urzędnicy postanowili zlicytować pół jej domu
Uwaga! TVN: Mieszka z niepełnosprawną córką. Urzędnicy postanowili zlicytować pół jej domu
Uwaga! TVN. Pacjent zmarł po dwóch tygodniach od wypisu ze szpitala. Kto zawinił?
Uwaga! TVN. Pacjent zmarł po dwóch tygodniach od wypisu ze szpitala. Kto zawinił?
Uwaga! TVN: Śnieżna zima w Tatrach. "Lawina nie musi być wielka, żeby w niej zginąć"
Uwaga! TVN: Śnieżna zima w Tatrach. "Lawina nie musi być wielka, żeby w niej zginąć"
Uwaga! TVN Policja nakazała zostawić skradziony motor u złodzieja - ten wystawił go na sprzedaż
Uwaga! TVN Policja nakazała zostawić skradziony motor u złodzieja - ten wystawił go na sprzedaż
Uwaga! TVN: 13-latka wykorzystywana przez dorosłego mężczyznę?
Uwaga! TVN: 13-latka wykorzystywana przez dorosłego mężczyznę?
Uwaga TVN. Młody motocyklista zginął na prostym odcinku drogi
Uwaga TVN. Młody motocyklista zginął na prostym odcinku drogi
Uwaga! TVN: Kto da szansę małej Lidii? 2-latka czeka na kochających rodziców
Uwaga! TVN: Kto da szansę małej Lidii? 2-latka czeka na kochających rodziców
Uwaga! TVN. Rodzina zastępcza utrudnia matce kontakt z synem
Uwaga! TVN. Rodzina zastępcza utrudnia matce kontakt z synem
Uwaga! TVN: Został skazany za molestowanie, ale wyroki uchylono ze względów proceduralnych. I dalej zajmuje się z dziećmi
Uwaga! TVN: Został skazany za molestowanie, ale wyroki uchylono ze względów proceduralnych. I dalej zajmuje się z dziećmi
Życie nie oszczędzało 7-letnich Tosi i Krzysia. Choć obfitowało w traumy i tragedie, dzieci są bardzo pogodne i gotowe odwzajemniać uczucia. Czekają na rodzinę, która je pokocha. Ich sytuację opisali reporterzy programu Uwaga! TVN.

Tosia i Krzyś w maju skończą siedem lat. To bliźnięta. Dzieci są niezwykle ze sobą związane i dlatego nowej mamy i nowego taty szukają wspólnie. Maluchów nie można rozdzielić. 

- Dzieci zostały przyjęte do placówki, kiedy miały 4,5 roku. Początek był trudny, dużo płakały. Nie chciały się przytulać, nie miały zaufania – opowiada Katarzyna Krefft z Domu im. Janusza Korczaka, regionalnej placówki opiekuńczo-terapeutycznej w Gdańsku. 

Tosia ma porażenie mózgowe. Krzysio ma niezgrabność ruchową.

- To dwa małe skarby. Myślę, że jeżeli patrzymy na nie jak na bliźniaków, bo przez pryzmat ciąży bliźniaczej, wczesnego porodu, niskiej wagi urodzeniowej, to w tej chwili mamy do czynienia z bohaterami. Oni poczynili ogromne postępy. Bardzo chcieli żyć. Odnosi się wrażenie, że dla tych dzieci nie ma słowa niemożliwe – dodaje Katarzyna Krefft. 

Uwaga! TVN. Tosia i Krzyś czekają na adopcję

Los obdarzył maluchy aż dwiema traumami rozstania. Najpierw zabrano je od matki biologicznej, która nie umiała sobie z nimi poradzić. 

- Matka biologiczna nadużywała alkoholu i najprawdopodobniej była uzależniona od narkotyków. Nieodpowiednio zajmowała się dziećmi – mówi Wioletta Jachim z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Malborku.

- Jak dzieci trafiły do pieczy zastępczej, to były skrajnie zaniedbane. Jak zobaczyliśmy je pierwszy raz, to miały wykrzywione główki. To była oznaka, że przez większość czasu leżały w łóżeczku – dodaje Jachim.

Tosia i Krzyś najpierw trafili do rodziny zastępczej, którą tworzyła pani Anna wraz z mężem. 

 - Na początku był jeden wielki krzyk. Wszyscy nosiliśmy je dwa tygodnie na rękach, żeby je uspokoić. Dzieci z nami spały, choć były łóżeczka. Praktycznie przez pół roku przebywałam z nimi w szpitalach – opowiada Anna Kołodziejska.

Dzieciom nie dane było spędzić w rodzinie zastępczej więcej niż kilka lat. Mimo że do opieki nad nimi nie było żadnych zastrzeżeń, urzędnicy zdecydowali o umieszczeniu ich w specjalistycznym domu dziecka. 

- Dzieci były w rodzinie, gdzie było już czworo innych dzieci i pozostałe dzieci też były niepełnosprawne. Ta dodatkowa dwójka dzieci to był bardzo duży obowiązek, a stan zdrowia rodziny zastępczej uległ pogorszeniu – tłumaczy Wioletta Jachim. I dodaje: - Były w tej rodzinie, bo na terenie powiatu nie mamy rodzin specjalistycznych. Te, które wcześniej pytaliśmy, nie wyrażały zgody na przyjęcie dzieci. 

- Jak dzieci były spakowane, to rozpacz była taka, że nie da się tego opisać słowami – wspomina Anna Kołodziejska.

Poszukiwania rodziców

Po ostatnich, niespełna trzech latach w domu dziecka, Krzyś i Tosia mogli już zapomnieć o rozstaniu. Teraz najważniejsze jest, by znalazła się dla nich rodzina, którą będą mogli pokochać na zawsze. 

 - One mają siebie nawzajem. Dlatego zależy nam na rodzinie, która będzie w stanie podjąć się opieki nad dwójką dzieci – mówi Ilona Puckowska-Pociask z Domu im. Janusza Korczaka. I dodaje: - Krzysiu bardzo pomaga Tosi, ale też Tosia jest opiekuńcza wobec swojego brata. Krzysiu zaczyna dosyć płynnie mówić, natomiast Tosia dopiero zaczyna. Ale pokazuje dużo, nauczona jest mowy alternatywnej. Ma też książkę, dzięki której komunikuje, co chciałaby zrobić. 

Dzieci są bardzo samodzielne, a ich rozwój z pewnością znacznie przyspieszy, gdy będą miały kochający dom. 

 - Przychylamy im nieba. Ale im naprawdę brakuje ciepłych słów od mamy, szerokich ramion taty, w których można się schować, bo co jest piękniejszego? Rodzina jest najlepszą terapią – mówi Katarzyna Krefft. I dodaje: - Szukamy rodziców, którzy zaakceptują je takimi, jakimi są. Napełnią codzienność miłością i bliskością, ciepłem. Rano powitają buziakiem w czoło, będą w ciągu dnia i dadzą buziaka na dobranoc. W placówce staraliśmy się otworzyć skrzydła tym dzieciom, w tej chwili trzeba podmuchu miłości, żeby bliźniaki się uniosły. 

Rodzina, która zdecyduje się na adopcję, nie musi posiadać żadnych specjalnych umiejętności, a procedurę adopcyjną może przejść już mając Krzysia i Tosię pod opieką. Najważniejsza jest miłość, którą przyszli rodzice mogliby otoczyć maluchy. 

- Mimo tego, że się mocno kochamy, lubimy ze sobą przebywać, to chciałabym, żeby znalazły dom. Żeby jak najszybciej stąd poszły. Serce będzie się krajać, ale to takie dobre krajanie serca – kwituje Katarzyna Krefft. 

Ci z Państwa, których los bliźniąt chwycił za serce, mogą się kontaktować z Domem im. Janusza Korczaka w Gdańsku.

Dom im. J. Korczaka

Regionalna Placówka Opiekuńczo-Terapeutyczna w Gdańsku

ul. Abrahama 56 Gdańsk

(58) 552 30 40

(58) 552 09 11

Uwaga! TVN

Cały materiał na stronie programu Uwaga! TVN.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Źródło: Uwaga! TVN

Źródło zdjęcia głównego: Uwaga! TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości