Rafał Nachtygal pracował na budowach. Jakiś czas temu, kiedy wracał z pracy uległ wypadkowi samochodowemu. Według policji jego przyczyną było to, że zasnął za kierownicą. Rafał obudził się w szpitalu. Okazało się, że jego lewa noga jest w fatalnym stanie:
Powiedziano mi, że ma dwa wyjścia - albo żyć pół roku, albo żyć dłużej bez nogi.
- wspomina.
>>> Zobacz także:
- Po amputacji nogi nie straciła sensu życia
- Zoperował rękę, wykorzystując protezę... stopy. "Groziła mi amputacja!"
- Udana operacja. Nowatorska proteza oka
Mężczyzna zdecydował się na amputację. Przez pierwsze dwa miesiące trudno mu się było oswoić z nową sytuację, ale w końcu udało mu się ją zaakceptować. Początkowo myślał, że wróci do poprzedniej pracy, ale w końcu zrezygnował z tego pomysłu i zajął się rzeźbieniem w drewnie. Jest samoukiem w tej dziedzinie.
Nigdy nie pracowałem w zawodzie związanym z drewnem.
- przyznaje.
Rafał wystawia swoje rękodzieło na mobilnym straganie. Są wyjątkowe, dlatego szybko zdobył spore grono stałych klientów:
Jego prace są pachnące, naturalne i niepowtarzalne. Takich rzeczy nie kupimy w sklepie.
- zachwyca się Ewa Lewandowska.
Rafał nie sprzedaje swoich wyrobów, a udostępnia za dobrowolny datek. Zdobywa w ten sposób pieniądze na nową, wymarzoną protezę, która nie będzie go obcierała i dzięki której będzie się sprawniej poruszał.
Autor: Redakcja Dzień Dobry Wakacje