Zobacz też: Faliraki na Rodos – atrakcje i zabytki. Co warto zobaczyć w mieście? >>>
Plaża Copacabana to popularny cel podróży wielu turystów . Na gorącym piasku opala się wielu plażowiczów, jednak plaża jest na tyle długa, że każdy znajdzie tu miejsce dla siebie. Wieczorem odbywa się tu wiele imprez sportowych oraz kulturalnych . Organizowane były tu mistrzostwa świata w piłce nożnej plażowej, wiele sylwestrów, Światowe Dni Młodzieży, a także liczne koncerty – występowali tu m.in. Lenny Kravitz czy The Rolling Stones.
Copacabana – symbol Rio de Janeiro i raj dla sportowców
Copacabana w Brazylii do połowy XVIII wieku nazywała się Sacopenapã. Nazwę tę zmieniono po budowie kaplicy, w której do dziś można podziwiać kopię obrazu „Dziewica z Copacabany”. Plaża Copacabana zaczyna się przy bulwarze Księżnej Izabeli , kończy zaś przy bulwarze Posto Seis . Jednocześnie ciągnie się od wzgórza Leme do skał Arpoador. Później zaczyna się inna plaża, która również jest bardzo znana – Ipanema.
Zobacz też: Władysławowo – atrakcje turystyczne. Co warto tam zobaczyć? Chajzer sprawdził, czy na plaży są już parawany >>>
W Rio de Janeiro plaża Copacabana jest tak naprawdę kwintesencją kultury brazylijskiej . To jeden z symboli miasta, obok Głowy Cukru i pomnika Chrystusa Odkupiciela. Często określana jest mianem „princesinha do mar”, co znaczy „morska księżniczka” . Niektórzy mówią o niej zdrobniale „Copa”. To tutaj spotykają się mieszkańcy miasta, żeby wspólnie cieszyć się życiem. Można tu spotkać całe rodziny, grupy przyjaciół i pary zakochanych.
Na plaży Copacabana mnóstwo osób gra w piłkę nożną i siatkówkę . Poszczególne drużyny mają swoje własne koszulki i okrzyki, a często także własnego sponsora. Wiele osób uprawia tutaj jogging, jazdę na rowerze, deskorolce i na rolkach . Znajdują się tu również siłownie na świeżym powietrzu. Wydaje się, że ludzie są tu uśmiechnięci, radośni i nikt się nigdzie nie spieszy. Obserwując ludzi na plaży, można także zauważyć wszechobecny w Brazylii kult ciała . Mieszkańcy Rio de Janeiro dumnie je pokazują, tańczą, uprawiają sporty i flirtują ze sobą.
Klimatyczna promenada i lokalne smaki Copacabany
Nieopodal można usłyszeć nawoływania mieszkańców, którzy sami siebie nazywają „cariocas” . Zachęcają do kupna rozmaitych napojów i przekąsek. Wielu mężczyzn, często z dredami, sprzedaje tu także ręcznie wyrabianą biżuterię, okulary przeciwsłoneczne, kolorowe ręczniki, a nawet kokosy. Jeśli chodzi o zabytki, na jednym z końców plaży stoi Fort Copacabana, czyli baza wojskowa z muzeum wojny. W pobliżu można spotkać rybaków sprzedających owoce swoich połowów.
W niedzielę zamykany jest tutaj ruch uliczny. Wzdłuż plaży ciągnie się promenada , która została zaprojektowana w 1930 r. Zdobią ją faliste płytki, które kształtem nawiązują do fal oceanu, a sama ulica wybrukowana jest białymi i czarnymi kamieniami. W Rio przy każdej plaży znajduje się chodnik z innymi wzorami, dzięki czemu łatwiej się tutaj odnaleźć. Przy promenadzie stoi wiele luksusowych hoteli, barów, restauracji oraz butików.
Zobacz też: Łeba i jej atrakcje - na weekend i na dłużej! >>>
Warto spróbować lokalnej kuchni i napojów. Popularnością cieszy się zwłaszcza limonkowa caipirinha oraz brazylijskie piwo Itaipava. W wielu miejscach na promenadzie można usłyszeć radosną muzykę oraz zobaczyć tańczące kobiety ubrane w kolorowe stroje. Warto zaznaczyć, że wiele fragmentów plaży odwiedzają określone grupy osób. Na przykład przy hotelu Copacabana Palace można spotkać głównie osoby homoseksualne.
Na co dzień plaża nie jest tak zatłoczona jak podczas weekendów. Jeśli więc ktoś nie lubi tłumów, może być spokojny o to, że znajdzie miejsce do odpoczynku. Co więcej, plaża Copacabana jest bardzo czysta, a miasto najwyraźniej dba o to, aby taki stan zachować.
Wybierając się na wczasy do Brazylii i na Copacabanę , warto pamiętać, że stosunkowo często zdarzają się tutaj kradzieże. Mimo że policja kontroluje ten teren, lepiej mieć się na baczności i nie zabierać na Copacabanę zbyt drogich przedmiotów. Jeśli chodzi o dojazd, bez problemu można tu dotrzeć z każdego punktu miasta metrem lub autobusem.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN