Ewa Pajor wraz z koleżankami VfL Wolfsburg wywalczyła tytuł mistrza Niemiec oraz puchar Niemiec, a sama została okrzyknięta "królową strzelczyń". To najlepsza polska piłkarka, nazywana przez niektórych - Messi w spódnicy. A jak zaczęła się jej przygoda z piłką nożną?
- Gdy przychodziłam ze szkoły, rzucałam plecak i szłam z chłopakami grać w piłkę aż do nocy, aż się ściemniło i rodzice mnie wołali. Nie chciałam z tego boiska schodzić. Ta piłka nożna zawsze była na pierwszym miejscu i zawsze mnie do tego ciągnęło - wyjaśniła piłkarka.
Pierwsze kroki
Ewa Pajor pochodzi z Pęgowa koło Uniejowa. – Tutaj się wychowałam i tu stawiałam swoje pierwsze kroki – podkreśliła. Jej talent szybko dostrzeżono w klubie Medyk Konin. – Gdy miałam 12 lat, wyjechałam do Konina z siostrą. We dwie było nam łatwiej, ale zostawienie rodziny było dla mnie dużym wyrzeczeniem - powiedziała.
Jej grę zauważyli skauci z Wolfsburga. Zaproponowali kontrakt. I tak piłkarka wyjechała do Niemiec. Na miejscu okazało się, że ma chorą rogówkę. Nie zamierzała się jednak poddawać.
– Nie myślałam o tym, że jest ryzyko, że mogę przestać grać w piłkę. Nie dopuszczałam tego do siebie. Wiedziałam, że operacja zastopuje tę chorobę – wyznała. Tak też się stało i Ewa mogła się wspiąć się na sam szczyt Bundesligi i zapowiedziała, że na tym nie koniec.
Wielki powrót
Niestety w tym roku podczas rozgrywki Ewa Pajor uległa poważnej kontuzji. W programie opowiedziała, jak się czuje. – Rehabilitacja przebiega zgodnie z planem, więc w następnym roku wracam do gry w piłkę. W styczniu wchodzę indywidualnie, a od lutego już normalnie z drużyną. I w końcu będę mogła zacząć grać z Wolfsburgiem – przyznała.
- Jak chodziłam na mecze, to bardzo tęskniłam. Chciałam pomóc drużynie w każdym meczu, ale niestety taki jest sport i kontuzje się przytrafiają, ale trzeba być silną osobą – dodała.
Ewa ustaliła już sobie priorytety na przyszły rok. Przede wszystkim musi zadbać o swoje zdrowie, by w pełni móc oddać się ukochanej dyscyplinie sportu. – W Wolfsburgu chcemy wygrać wszystko. Chcemy wygrać ligę, puchar Niemiec i oczywiście Ligę Mistrzyń. Każdego roku mamy postawiony taki cel, a z reprezentacją czeka nas ważny mecz eliminacyjny z Hiszpanią. Czekamy na ten mecz i mamy nadzieje, że w końcu uda nam się awansować na mistrzostwa Europy – zdradziła.
Pozostało nam życzyć szybkiego powrotu do zdrowia i dalszych sukcesów!
Zobacz całą rozmowę w naszym materiale wideo:
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
Boże Narodzenie w domu dziecka. "W wigilię jest najtrudniejszy moment"
Bez nich nie wyobrażamy sobie Bożego Narodzenia! Oto najlepsze filmy na święta
Autor: Dominika Czerniszewska
Reporter: Michał Malinowski