Sztuczna inteligencja. Kto nas śledzi? Czy mamy się jej bać?

Face ID to technologia, która pozwala na rozpoznawanie twarzy. Korzystamy z niej np. podczas logowania do smartfona. Stosują ją też niektóre banki. Na ile jesteśmy monitorowani? O tym porozmawialiśmy z dr. Maciejem Kaweckim, prawnikiem, ekspertem ds. nowych technologii.

Czy wyobrażacie sobie sytuację, gdy wszechobecne kamery śledzą nas na każdym kroku? System, który rozpoznaje twarze analizuje nasze zachowanie, sprawdza płatności, kontroluje, co czytamy w internecie? A wszystko po to, by wydać opinię, kto jest „wartościowym” obywatelem?

Sztuczna inteligencja ocenia obywateli w Chinach

System, który już jest testowany w Chinach, przypomina przerażającą wizję z książki "Rok 1984" George'a Orwella. Pod angielską nazwą Social Credit System (SCS), a więc System Zaufania Społecznego lub System Wiarygodności Społecznej, został enigmatycznie zapowiedziany trzy lata temu. Chińska agencja Xinhua równie tajemniczo zapowiedziała uruchomienie wersji pilotażowej z udziałem ochotników na obszarze delty rzeki Jangcy, a więc m.in. mieszkańców Szanghaju. Nastąpiło to latem. Pod koniec października portal "Wired" opisał pierwsze doświadczenia z jego funkcjonowania informując, że dobrowolnie pozwoliło się nim objąć aż kilka milionów osób. W oparciu o gromadzone dane, każdy ma być na bieżąco oceniany w określonej skali, Sesame Credit, wstępnie od 350 do 950 punktów. Im wyższa wartość, tym oficjalnie bardziej "zaufany" i "wiarygodny" człowiek, a w rzeczywistości bardziej posłuszny i niesprzeciwiający się władzy.

Komisja Europejska powie: STOP

Unia Europejska chce przeciwdziałać rozwojowi sztucznej inteligencji w kierunku, w jakim stało się to w Chinach. Dlatego Komisja Europejska pracuje nad tzw. białą księgą, która zakaże na terytorium Wspólnoty wykorzystywania technologii Sztucznej Inteligencji do rozpoznawania twarzy. Zakaz miałby dotyczyć zarówno podmiotów publicznych, jak i prywatnych. Dokument ma o tyle ogromne znaczenie, że technologia Face ID jest stosowana powszechnie w wielu obszarach. Jest jedną z najpowszechniejszych metod logowania się do smartfonów. Wykorzystywana jest też coraz częściej w celu uzyskiwania dostępu do bankowości elektronicznej.

W lutym Komisja Europejska powie: stop, na okres 3-5 lat, do momentu, kiedy nie zaczniemy analizować skutków tego typu rozwiązań

-mówi dr. Maciej Kawecki, prawnik, ekspert ds. nowych technologii.

Mimo niewątpliwych korzyści wynikających z propozycji Komisji Europejskiej, jest ona również bardzo ryzykowna. Może bowiem zepchnąć Unię na margines technologiczny. Gdy na całym świecie sztuczna inteligencja będzie się rozwijała, u nas dojdzie do jej wyhamowania.

Dlatego gość Dzień Dobry TVN przyznaje, że jest dość sceptycznie nastawiony do tego rozwiązania.

Musimy pamiętać, że każda technologia ma swoje dobre i złe strony. Oczywiście, w Chinach to jest przykład absolutnie patologiczny, który nie jest związany z monitoringiem, ale z cenzurą (...). System wpływa tam na funkcjonowanie społeczeństwa, na dyskryminowanie z uwagi na wiek, płeć i przeróżne okoliczności. Natomiast Unii Europejska jest od tego bardzo daleko

Zdaniem dr. Macieja Kaweckiego, drogą nie powinno być zakazywanie metod sztucznej inteligencji i rozpoznawania twarzy, tylko korzystanie z nich po uzyskaniu świadomej zgody użytkownika.

Zobacz też:

Autor: Luiza Bebłot

podziel się:

Pozostałe wiadomości