Mimo że zastąpienie używanego przez nauczyciela czerwonego długopisu kolorem zielonym może budzić początkowe zdziwienie, to okazuje się, że jego zastosowanie bardzo pozytywnie oddziałuje na uczniów. Zdaniem Katarzyny Maciąg, nauczycielki warszawskiej szkoły podstawowej, kolor zielony dowartościowuje ucznia – nawet jeśli końcowa ocena nie jest bardzo dobra, to uczeń wie, że są elementy, które wyszły mu świetnie. Dlatego zamiast wytykać mu błędy, lepiej podkreślić jego mocne strony. W konsekwencji, uczeń jest bardziej świadomy zarówno swoich wad, jak i zalet, wie nad czym musi popracować, utrwalając jednocześnie właściwy wzorzec postępowania.
Koniec z kulturą błędu
My jesteśmy wszyscy wychowani w kulturze błędu, czyli nasza uwaga była zawsze kierowana na nasze deficyty, a nie na nasze zasoby – zauważa dr Marzena Żylińska, metodyk, neurodydaktyk, po czym dodaje - Każdy psycholog wie, że budować można na zasobach, a nie na deficytach
Wzmacnianie pozytywne
Zarówno Katarzyna Maciąg, jak i dr Marzena Żylińska zgadzają się w tym, że strach przed popełnieniem błędu może być czynnikiem blokującym dalszy rozwój i aktywność ucznia. Kluczem do tego ma być zmiana myślenia nauczycieli o podopiecznych i budowanie swojego autorytetu nie strachem, lecz pozytywnym wzmacnianiem - pokazywaniem, w którą stronę dziecko powinno się rozwijać, żeby stawać się coraz lepszym oraz, żeby rozwijać w sobie to, co faktycznie lubi.
Uczniowie którzy robią więcej błędów wcale nie są gorsi, niż ci, którzy robią mniej błędów. Odejdźmy od ciągłej presji, ciągłego kontrolowania, bo każdy sprawdzian to przerwa w procesie uczenia się. Nieważne ile zrobisz błędów, ważne ile się nauczysz idąc z punktu A do punktu B – podsumowuje dr Żylińska.
Zobacz też:
Aż 45 proc. uczniów doznaje przemocy w szkole. Bądź kumplem, nie dokuczaj!
Czy świadectwa z paskiem powinny być zlikwidowane?
Zbierają pieniądze na remont spalonego mieszkania kolegi. Też możesz wspomóc zbiórkę
Autor: Gaba Kopyto