Miała 39 lat, kiedy doznała udaru mózgu

Co roku udar przechodzi 80 tys. Polaków, z czego jedna trzecia z nich umiera. Pięć lat temu udar niedokrwienny dotknął Monikę Michalak. O swojej walce o zdrowie opowiedziała w Dzień Dobry TVN. Obok niej na kanapie usiadł Łukasz Grass, dziennikarz i autor książki "Szlag mnie trafił", której bohaterką jest właśnie Monika.

Monika Michalak czerpała z życia garściami - miała dom, dzieci, przyjaciół i dobrą pracę. W tamtym czasie, pochłonięta rodziną i pracą, nawet nie przypuszczała, że pewnego dnia jej świat się zawali i przejdzie jeden z najbardziej skomplikowanych udarów pnia mózgu.

>>> Zobacz także:

Walka o życie

Pięć lat temu Monika zaczęła odczuwać silne bóle głowy i miała problemy z widzeniem, jednak ignorowała te dolegliwości. Niestety przyszedł dzień, kiedy dostała udaru niedokrwiennego przy rozwarstwieniu tętnicy podstawnej i kręgowej lewej, z czterokończynowym, głębokim porażeniem, który całkowicie unieruchomił ją na siedem miesięcy. Nie tylko nie mogła ruszyć rękami i nogami, ale również nie funkcjonowały mięśnie jej twarzy. Kobieta nie mówiła, ale słyszała i widziała.

Byłam przerażona, ale szczęśliwa, że żyję.

- wyznała Monika.

Lekarze jednak nie dawali jej szansy na wyzdrowienia. Na szczęście przewidywania nie sprawdziły się i pewnego dnia nastąpił przełom. Jeden z lekarzy podczas kontroli zauważył, że Monika świadomie wodzi wzrokiem. Usłyszała wtedy, jak lekarz mówi: "Jeśli pani mnie słyszy, jeśli pani mnie widzi, to proszę mrugnąć dwa razy". Zrobiła tak jak chciał.

Przez wiele miesięcy personel szpitala porozumiewał się z Moniką za pomocą tzw. tablicy literowej. Kobieta mrugnięciami wskazywała, który blok liter i która litera lub cyfra jest konieczna do zbudowania zdania, które chce powiedzieć. Później już było coraz lepiej.

Monika wyszła już ze szpitala. Na jakim jest etapie?

Biorąc pod uwagę, że mogę się poruszać, wprawdzie o kuli i mam problem z mową, to jestem osobą samodzielną.

- powiedziała.

Udar krwotoczny i udar niedokrwienny

Wyróżnia się udar krwotoczny (wylew) i udar niedokrwienny.

Udar niedokrwienny powstaje, kiedy zatyka się naczynie krwionośne doprowadzające krew do ośrodkowego układu nerwowego. Powodem zatkania mogą być: zakrzep narastający na uszkodzonej ścianie naczynia, na uszkodzonym śródbłonku i stopniowo zatykający światło albo zator, czyli oderwany zakrzep, który płynie z prądem krwi i zatyka naczynie, kiedy jest już na tyle wąsko, że nie może przemieszczać się dalej.

Udar krwotoczny powstaje natomiast, kiedy pęka naczynie i krew wylewa się do mózgu. Powodem może być pęknięty tętniak, malformacja tętniczo-żylna lub osłabione naczynie. Takie udary mają gorsze rokowanie.

Udary należą do chorób, które mają nagły początek, są jednak oznaki, które je zwiastują. Są to:

  • bóle głowy;
  • drętwienia kończyn;
  • niedowłady, zwłaszcza te przemijające.

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości