Ksiądz Józef Tischner mówił, że kiedyś górale byli wszędzie. Beata i Jarek Jastrzębscy to dziennikarze, którzy postanowili to sprawdzić. Wsiedli więc w samolot do Stanów Zjednoczonych, aby na motocyklu przemierzyć prawie 4 tysiące kilometrów w poszukiwaniu Podhalan z Polski.
>>> Zobacz także:
- Góralskie czary. Na szczęście i na nieszczęście
- Góral w wielkim mieście
- Wychowywała Sebastiana Karpiela Bułeckę. Kim jest Zofia Karpiel Bułecka?
Od górali z Chicago dowiedzieli się, że liczna Polonia mieszka w stolicy Arizony - Phoenix. Dotarli tam w niedzielę, kiedy odbywał się odpust w parafii pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej.
Zjechali się górale z wiosek i miasteczek, które są w promieniu około 50 mil.
- wspomina Beata Jastrzębska.
Widok tamtejszych Podhalan zrobił na dziennikarzach ogromne wrażenie:
Palmy i górale ubrani w swoje odświętne stroje, po prostu wow!
Podczas tej wizyty Jastrzębscy dowiedzieli się, że górale prowadzą jeden z najbardziej kultowych moteli przy Route 66. Postanowili ich więc odwiedzić. Kiedy otworzyli drzwi motelu, ich oczom ukazał obraz, na którym uwieczniony był Giewont i biało-czerwona flaga nad recepcją.
Kolejnymi osobami związanymi z polskimi górami, które dziennikarze spotkali na swojej drodze byli: Bożena z Zębu, która od trzech lat jest kierowcą trucka, Franciszek Karpiel z Kościeliska znany światu z powodu wyciągarek do śmigłowców ratunkowych, które skonstruował i lekarka Jadwiga Truty.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN