Osadnik Gajówka, czyli "polskie Malediwy"
Patrząc na zjawiskowe fotografie trudno uwierzyć, że to nie jest rajska wyspa, a miejsce w Wielkopolsce. Lazurowe Jezioro to namiastka egzotyki znajdująca się we wsi Gajówka - niecałe 8 km od Turku. Za sprawą krajobrazu, na który składają się biały piasek i przejrzysta, lazurowa woda blogerzy miejsce to nazwali "polskimi Malediwam".
Turyści i instagramerzy ochoczo zaczęli je odwiedzać, dzieląc się w mediach społecznościowych swoimi fotografiami. Sęk w tym, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia.
Dlaczego "polskie Malediwy" są niebezpieczne?
Osadnik Gajówka jest dawnym wyrobiskiem Kopalni Węgla Brunatnego Adamów. I choć widok zapiera dech w piersiach, nie należy zbliżać się do zbiornika.
Miejsce jest piękne, przyciąga rzesze turystów, ale to teren zamknięty, należący do Zespołu Elektrowni Pątnów Adamów Konin. Nie wolno tam wchodzić, o czym mówią tablice informacyjne. Woda ma wysoki odczyn zasadowy i moczenie w niej nóg czy dłoni szkodzi skórze
– tłumaczył Maciej Łęczycki, rzecznik prasowy Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin SA na łamach "National Geographic".
Niestety pomimo zakazów zbliżania się do jeziora, nie brakuje chętnych, którzy chcą zanurzyć stopę w turkusowej wodzie. Ze względu na silnie zasadowy odczyn wody (ok. 12 pH) kąpiele są zakazane. Co więcej, samo spacerowanie blisko brzegu również uchodzi za niebezpieczne, bo podłoże jest niestabilne i grząskie.
Dlatego osoby, które chcą podziwiać "polskie Malediwy" mają do dyspozycji specjalny punkt widokowy na wysokości 115 m n.p.m.
Osadnik Gajówka - jak dojechać?
Lazurowe Jezioro znajduje się na terenie gminy Przykona - w województwie wielkopolskim, ok. 70 km od Łodzi, 140 km - od Poznania (autostrada A2 i zjazd na Turek) i 180 km - z Warszawy (autostradą A2 - Uniejów - Gajówka).
Zobacz wideo: Większość Polaków spędzi wakacje w kraju. To może przełożyć się na większe korki
Zobacz także:
Jezioro Bodeńskie - niezliczone atrakcje na pograniczu trzech państw
Zamek w Bobolicach. Co warto o nim wiedzieć?
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło: "National Geographic"