Poród w domu
>>> Zobacz też: Poród w domu. Nie ma się czego bać?
Poród dla każdej przyszłej mamy jest najważniejszym etapem ciąży. Jeszcze na długo przed terminem rozwiązania, kobieta powinna przygotować tzw. plan porodu, w którym uściśli, w jaki sposób i gdzie chciałaby urodzić dziecko. Poród domowy jest jedną z opcji.
Na poród w domu decydują się często pacjentki, które nie mają dobrych doświadczeń ani wspomnień z pierwszego porodu, który odbył się w szpitalu. Te kobiety szukają alternatywy. Pamiętajmy, że to my położne jesteśmy gośćmi w domu pacjentki, a nie ona u nas w szpitalu. Podczas domowego porodu obserwujemy narodziny nowej rodziny: mamy, taty i dziecka. To jest wyjątkowy czas.
-zwróciła uwagę położna.
>>> Zobacz też: Poród w wodzie mniej bolesny?
Towarzyszące lęki
Przyszłe mamy zazwyczaj obawiają się porodu, nieważne czy jest on przeprowadzony w szpitalu czy w domu. Lęk przed porodem domowym może powodować brak dostępu do znieczulenia, które kobieta dostałyby w szpitalu. Pacjentki boją się również komplikacji, które mogą pojawić się w trakcie porodu.
Z twierdzeniem tym nie zgodziła się Anna Wojtyla.
Dla pacjentek poród domowy jest magią, pewną formą ekstazy. Te kobiety nie potrzebują leków, które dostałaby w szpitalu. Na co dzień pracuję w szpitalu, na sali porodowej. Widzę różnicę w zachowaniu pacjentek rodzących. W domu kobiety są rozluźnione, nie krzyczą, dzidziuś który się rodzi jest spokojny, napięty i różowy. Dzieci urodzone w domu dużo łatwiej karmić piersią, kobiety nie mają problemów z laktacją. Po 2 godzinach od porodu, kiedy odpoczywają, kobiety zwykle wstają i normalnie funkcjonują.
Położna dodała również, że ciąża i poród fizjologiczny nie przerodzi się w kilka sekund w patologię zagrażającą życiu matki oraz dziecka. Oczywiście, gdyby coś poszło nie tak, są przewidziane na taką ewentualność procedury. Rodząca jest przewożona do szpitala.
Kto może rodzić w domu?
>>> Zobacz też: Ojcowie są podczas porodu prawymi rękami położnych.
Z założenia poród w domu musi przebiegać w sposób fizjologiczny, a więc bez żadnego wsparcia farmakologicznego. Pacjentka, która chce podjąć próbę porodu drogami i siłami natury w domu, musi przejść kwalifikację porodową. Podstawowym wymogiem jest ciąża fizjologiczna. By doszło do porodu w domu, w czasie dziewięciu miesięcy ciąży nie może wydarzyć się nic niepokojącego. Nie może dojść do żadnej patologii ciąży np. nadciśnienia, cukrzycy ciążowej, źle ułożonego płodu. W grę wchodzi jedynie fizjologiczne, główkowe ułożenie dziecka.
Kartę kwalifikacji położne przeprowadzają z ciężarną przed porodem. Jeżeli kwalifikacja będzie pozytywna, kobieta musi podjąć decyzję do 30 tygodnia ciąży, czy na pewno chce rodzić w domu.
Potem jest pod moją opieką, a od 37 tygodnia jesteśmy w stałym kontakcie. Pacjentka informuje położną, w jaki sposób wyobraża sobie poród. Działamy według jej planu. Przy porodzie nie ma lekarza. Po porodzie zajmujemy się mamami przez 6 tygodni. Na drugie dzień po porodzie do dziecka przychodzi pediatra.
Kto może przyjmować porody w domu?
Poród w warunkach domowych przyjmują zwykle dwie położne.
Każda położna ma to wpisane w swoje kompetencje, a więc jeżeli tylko chce przyjmować porody domowe, może to robić. W Polsce istnieje Stowarzyszenie „Dobrze urodzeni”, która zrzesza położne pracujące według określonego standardu opieki okołoporodowej w warunkach domowych.
Anna Wojtyla jest położną z 10-letnim stażem. Całe swoje życie zawodowe spędziła na sali porodowej. Prowadzi szkoły rodzenia, przyjmuje porody w szpitalu i w domu. W ubiegłym roku przyjęła 32 porody w domu. Wojtyla w 2018 roku została uznana najlepszą położną w Polsce. W konkursie wzięło udział czterysta osiemdziesiąt dwie konkurentki z całej Polski. Laureatów wybierały ich pacjentki. Anna Wojtyla zajęła pierwsze miejsce z liczbą1383 głosów.
Zobacz również:
Zmiany na porodówkach od 2019 roku.
Gdzie rodzić? W prywatnym czy państwowym szpitalu?
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN
Źródło zdjęcia głównego: iStockphoto