Robert Szulc marzył, aby odbyć podróż dookoła świata. Plan, aby zrobić to za jednym podejściem nie był jednak do wykonania, ponieważ mężczyzna nie chciał na kilkanaście miesięcy zostawiać rodziny i firmy. Dlatego wpadł na pomysł, żeby okrążyć świat "na raty". W ramach przedsięwzięcia zamierza odwiedzić w ciągu 5 lat 100 państw i poznać 100 osób, które kochają swoje miejsce na ziemi. Z projektem podróżnik ruszył w maju 2017 roku i do tej pory odwiedził 36 krajów, m.in. Laponię, Mauritius, Ekwador, Peru, Senegal, Kostarykę, Andorę, Seszele, Kambodżę, Kenię, RPA, Singapur.
Teraz dopiero co wróciłem z Polinezji Francuskiej. Tam m.in. nurkowałem z rekinami.
- powiedział.
>>> Zobacz także:
- Pan Dariusz w wieku 16 lat wylądował na wózku, ale nie poddał się! Na niezwykłym rowerze przejechał wybrzeżem Islandii
- Polacy na Zanzibarze. Żyją w rytmie Hakuna matata
- "Wstaję, gdzie chcę! Nocuję, gdzie chcę!" Jak zacząć podróżować kamperem?
W najbliższym czasie wybiera się do Portugalii, Izraela, Palestyny i Australii i Jemenu. Na dalsze miesiące ma zaplanowane podróże do: Ugandy, Japonii, Tanzanii, USA i Nowej Zelandii.
Projekt pozwala Robertowi Szulcowi łączyć pracę z pasją podróżowania. Otóż, firmy, dla których organizuje wyjazdy, płacą za nie i właśnie tak zarabia na realizację swojego marzenia.
Podczas swoich wypraw Robert Szulc promuje idee odpowiedzialnego podróżowania. Zamiast więc kupować kilka butelek wody, bierze ze sobą bidon, rezygnuje także z podróżowania w czasie sezonu urlopowego, aby nie zakłócać życia mieszkańców. Co jeszcze robi?
Korzystam przeważnie z lokalnych sieci hotelowych, jem w lokalnych, małych barach (...), ponieważ te pieniądze trafiają bezpośrednio do osób, które utrzymują swoje rodziny i zostają na miejscu, a nie gdzieś w wielkiej sieci hotelowej, przemielone.
- wyjaśnił.
Autor: Redakcja Dzień Dobry Wakacje