Niezwykła rodzina i nieprzeciętny zawód. Czym zajmują się introligatorzy i dlaczego kochają to, co robią?

''Rodzina introligatorów''
Rodzina Strusińskich to introligatorzy, którzy w swoim fachu zdobyli tytuł mistrzowski. Co to oznacza w praktyce i co na co dzień robią Grzegorz i Andrzej? O swojej pracy, która jest również pasją, opowiedzieli w naszym programie.

Co robią introligatorzy?

W rzemiośle można zostać czeladnikiem lub mistrzem. Już ten pierwszy tytuł pozwala na rzetelne wykonywanie obowiązków w danym sektorze. Bycie mistrzem zaś wiąże się z posiadaniem uczniów i przekazywaniem im swojej wiedzy.

A my, po latach, jesteśmy nie tylko mistrzami, ale także rzemieślnikami-artystami. Dostaliśmy taki tytuł od Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

- powiedział Grzegorz Strusiński.

Czym zajmują się introligatorzy? Do ich zadań należy oprawa nowych książek, ale i naprawa tych starych, które uległy zniszczeniu.

Specjalnością naszą jest oprawa w skórę, w półskórek. Do tego dochodzi jeszcze zdobienie, czyli złocenie napisów, narożników, ornamentów. Pracujemy ręcznie i korzystamy z bardzo starych maszyn – niektóre mają po sto lub nawet po dwieście lat. Są jednak niezawodne, nie ma się co w nich popsuć, bo są bardzo proste. Nie mamy potrzeby korzystania z nowych maszyn, bo te nowoczesne są stworzone bardziej do produkcji przemysłowych

- wyjaśnił Grzegorz.

W pracowni introligatorów znajduje się prawdziwy skarb, przedwojenna szafa z półeczkami wypełnionymi ornamentami i czcionkami.

Słyszałem, że tych szaf było 12

- mówi Grzegorz. Przyznaje jednak, że nie wiadomo co się z nimi stało. Na szczęście zachowała się jedna z nich, dzięki czemu Strusińscy mogą korzystać z przedwojennych czcionek, których próżno szukać w komputerze.

Rodzinna firma

Firma została założona przez dziadka Grzegorza jeszcze przed wojną. Prowadził on wówczas nie tylko introligatornię, ale także sklep papierniczy. Co ciekawe dziś w tym budynku mieści się studio Dzień Dobry TVN.

Po wojnie tata przeniósł się tutaj na Nowy Świat i od tamtej pory pracujemy tutaj

- mówi Grzegorz. Jego ojciec, Andrzej, uczył się fachu od dziecka. Potem wiedzę przekazał synowi, który również podjął naukę w szkole. Ojciec z synem pracują razem już 30 lat i wciąż się rozwijają.

Nie spodziewałem się, że współpraca może się tak układać

- opowiada Andrzej.

Będę pracował do końca swoich sił tak jak mój tata. Jest to piękny zawód, no i ciekawe książki ma się w ręku

- podsumował ze śmiechem Grzegorz.

Zobaczcie materiał o tych niezwykłych rzemieślnikach.

Zobacz także:

Martyna Wojciechowska zdradziła, ile waży. „Kobiety próbują dorównać do wzorca, którego tak naprawdę nie ma”

Kasia Nosowska o sobie: „Stara, a głupia”. O co chodzi?

Menopauza – złoty czas w życiu kobiety. Agnieszka Maciąg: „Kobiecości nie musimy leczyć”

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Anna Mierzejewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości