Tata w domu
Zaledwie ok. 1% mężczyzn decyduje się na wzięcie urlopu rodzicielskiego i pozostanie z dziećmi w domu. Tak wynika z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Na taki krok, po uzgodnieniu z małżonką, zdobył się Łukasz Ciesielski, z wykształcenia ratownik medyczny, który na co dzień pracuje w wojsku. Jemu łatwiej było poświęcić czas na opiekę nad dziećmi.
Żona prowadzi własną działalność i nie byliśmy w stanie zamknąć tych działalności na dłuższy okres jak 3-4 miesiące. Stąd decyzja była taka szybka
- tłumaczył Łukasz Ciesielski w rozmowie z Dzień Dobry TVN.
Ogrom pracy
Łukasz Ciesielski nie obawiał się pozostania w domu z maluchami. Przyznał jednak, że wymagało to naprawdę dużo zaangażowania, cierpliwości i poświęcenia.
Uważam, że (…) te pola, na których muszą się kobiety poruszać, czyli pranie, prasowanie, zakupy, wychowywanie, to jest bardzo duża praca
Miał okazję przekonać się o tym dwukrotnie, zajmując się córką Marysią i synem Stasiem. Często zdarzały mu się nieprzespane noce i dni, kiedy brakowało doby. Dopadały go również chwile zwątpienia, które szybko mijały, gdy wydarzyło się coś radosnego.
Niezbędna matka
Choć Łukasz Ciesielski podjął się zadania pozostania z dziećmi i opieki nad nimi, nie ukrywa, że nie był w stanie całkowicie zastąpić maluchom matki.
Uważam, że mężczyzna nie jest w stanie wszystkiego przekazać tego, co przekazuje matka, począwszy od karmienia piersią poprzez dotyk, głaskanie, przytulanie. Moim zdaniem jest to nie do podrobienia
- podkreślił ojciec dwojga dzieci.
Jego zdaniem, maluch przy mamie powinien być przez minimum 6 miesięcy. Jego żona mimo tego, że pracowała, cały czas była obecna w procesie wychowywania dzieci.
Marysię starałam się karmić piersią do około roku, Stasia do 8 miesięcy
- wspominała Ewa Ciesielska.
Nie ukrywała, że przez szybszy powrót do pracy miewała chwile, gdy pojawiało się poczucie utraconych chwil z dziećmi. Było to np. wtedy, gdy widziała, że córka chętniej spędza czas ze swoim ojcem. Cieszyła się jednak z zaangażowania męża, czego zazdrościły jej nawet koleżanki.
Opieka podczas kwarantanny
Gdy pandemia wymusiła zostanie w domu, opiekę nad maluchami po raz kolejny sprawuje Łukasz. Wiek żłobkowy i przedszkolny też jest wymagający, potrzeba więc dużo wiedzy, cierpliwości i zrozumienia. Zwłaszcza teraz, gdy spędza się z nimi tyle czasu.
Jest to zupełnie inny etap. Uważam, że o wiele trudniejszy niż przy tych dzieciach mniejszych
- podsumował nasz rozmówca.
Zobacz także:
- Jak dobrze wychować syna? Grażyna Wolszczak: „Tego się nie da zrobić”
- Zabawy w domu w czasie pandemii. "Trzeba pobudzić dzieci do kreatywności"
- Jak stworzyć zwierzątka z odrysowanej dłoni? Zobacz, jakie to łatwe
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Wioleta Pyśkiewicz