Jak przyznaje gość Dzień Dobry TVN, mamy tu do czynienia z klasycznym konfliktem interesów. Pracownik chce zarabiać więcej , a pracodawca - ograniczyć koszty , więc podwyżki nie są w jego interesie. Wiele zależy też od okoliczności: sytuacji firmy i pozycji, jaką w niej zajmujemy. Dlatego musimy zawalczyć o siebie.
Przede wszystkim - samo mówienie, że „prosimy o podwyżkę” to błąd. To nie ma być błaganie czy żebranie, idziemy rozmawiać i negocjować
– podkreśla psycholog biznesu Iwona Golonko
Jak pokazują badania, 36 proc. pracowników prosiło o podwyżkę i jej nie dostało, a 27 proc. bało się takiej rozmowy i w ogóle jej nie rozpoczęło. Dlaczego?
Najczęściej jest tak, że zwlekamy z decyzją o rozmowie z szefem, poprzedzają ją długie rozmyślania, a w tym czasie emocje rosną. Spodziewamy się najgorszego scenariusza, czyli tego, że usłyszymy „nie”.
Jak przygotować się do rozmowy o podwyżce
Ważne jest, żeby umówić się z przełożonym na rozmowę. Warto wcześniej przećwiczyć to, co chcemy powiedzieć.
Dobrze jest spisać argumenty, które przemawiają na naszą korzyść. Wiele czynników jest ważnych. Jeśli np. zmienił się zakres obowiązków albo odnieśliśmy jakiś sukces, a może firma uzyskała dzięki naszemu zaangażowaniu wymierne korzyści
Jakich błędów unikać
Nie rozpoczynajmy rozmowy o podwyżce podczas przypadkowego spotkania z przełożonym, np. na korytarzu. Nie stawiajmy też ultimatum: albo podwyżka, albo odchodzę z pracy, bo to może zabrzmieć jak szantaż. Nawet, jeśli naprawdę mamy lepszą ofertę, to dla szefa ważny jest komunikat, jaki usłyszy. Co zatem warto powiedzieć?
Bardzo lubię tę firmę, lubię tu pracować, podoba mi się, to się w niej dzieje. Wolałabym w niej zostać i się razem z nią rozwijać, ale chcę porozmawiać o pieniądzach
- radzi psycholog.
Zobacz także:
- Z własnej firmy do korporacji, czyli jak podnieść się po zawodowej porażce
- 2020 Rokiem Pielęgniarek. U nas: pielęgniarska rodzina Romanków. Synowie poszli w ślady mamy
Autor: Luiza Bebłot
Źródło: DDTVN