Skąd biorą się zmarszczki?
Świadoma pielęgnacja twarzy to temat, który interesuje amatorów dbania o urodę od dobrych kilku lat. Choć coraz więcej z nas zdaje sobie sprawę, że promienny wygląd to zasługa nie tylko odpowiednich kosmetyków, diety oraz ćwiczeń, część osób nadal chce iść na skróty i wybiera wizyty w gabinetach medycyny estetycznej. O holistycznym podejściu do pielęgnacji twarzy "od środka" oraz alternatywie dla botoksu opowiedziała masażystka znana z instagramowego profilu Klaudia Masuje.
Jak twierdzi ekspertka, problem pojawiających się na twarzy zmarszczek zaczyna się tak naprawdę od stresu. Codzienny pęd, nerwy i brak czasu na relaks wpływa na napięcie mięśni, które szybko staje się widoczne na delikatnej skórze naszej buzi.
- Stres, który jest w nas bardzo widoczny, nie tylko w mięśniach szyi, karku, ale i twarzy. On się nam tam kumuluje. Najlepszy tego przykład to bruksizm – czyli nieświadome zaciskanie zębów. Najprościej mówiąc: gdy mamy w sobie napięcie – powstają nam zmarszczki. To jest esencja podejścia do starzenia i zmian, które zachodzą w naszym wyglądzie. Co ciekawe, masaże ciała i twarzy często należy połączyć z wizytami w gabinecie psychologa. Napięcie twarzy zwykle ma swoją przyczynę, do której warto "dokopać się", by lepiej przeprowadzić terapię mięśni - powiedziała masażystka.
Co jest lepsze niż botoks?
Automasaż twarzy staje się coraz popularniejszy, głównie za sprawą faktu, iż jest praktycznie bezbolesny oraz tani. Choć zabiegi medycyny estetycznej szybko przynoszą efekty, trzeba je regularnie powtarzać i nie każdemu mogą wyjść na zdrowie. Jak przekonuje Klaudia, zanim zdecydujemy się na botoks, warto poznać mięśnie swojej twarzy i zastanowić się, skąd mogą pochodzić zmarszczki, które pojawiły się na naszej buzi.
- Żadna osoba, która zajmuje się masażem twarzy, nie jest przeciwna medycynie estetycznej, ale jeśli jest coś, co można zrobić naturalnie, to myślę, że warto tego spróbować. Wiele osób chce iść na skróty, by szybko otrzymać efekty i decyduje się na botoks – przekonuje masażystka.
Według Klaudii chcąc zauważyć efekty automasażu, musimy pamiętać o regularności, dlatego najlepiej potraktować go jako codzienną, poranną rutynę. Jak zaleca ekspertka – wystarczy masować twarz 2 razy w tygodniu po 5 minut, by wprowadzić mięśnie w stan relaksacji. Za inspirację do automasażu mogą służyć filmiki instruktażowe z YouTube’a.
- To jest trochę jak z odchudzaniem, jeśli człowiek chce zobaczyć efekt – musi trochę popracować, nie poddawać się i zobaczyć, że jeśli można zrobić coś naturalnie, to warto w to zainwestować swój czas. Podsumowując – ćwiczenie mięśni twarzy jest jak ćwiczenie każdej innej części ciała. Polecam również wybrać się na profesjonalny masaż do eksperta, który na naszym przykładzie pokaże, jak działają mięśnie twarzy, co nam służy i zada „pracę domową”, którą będziemy powtarzać w domowej łazience.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Masaż ajurwedyjski na zmarszczki. "Dzięki niemu nasza skóra staje się jędrna i wygląda zdrowiej"
- Domowa kostka kawowa do masażu. Jak działa i jak ją zrobić?
- Przygotuj skórę do lata. "Sporo możemy dla siebie zrobić nie tylko w gabinetach, ale także domu"
Autor: Zofia Wierzcholska
Źródło zdjęcia głównego: Tatsiana Volkava/Getty Images, Klaudia Masuje