Powikłania po grypie
Do szpitala trafił tuż przed swoim ślubem. Okazało się, że w wyniku powikłań po grypie doszło u niego do wirusowego zapalenia mięśnia sercowego. Jedynym ratunkiem dla pana Romana był przeszczep serca.
Zobacz też: Córeczka Jarosława Wałęsy ma chore serduszko. Musi przejść poważną operację
Hania Błażejczak, żona pana Romana:
Bolał go brzuch, nie mógł spać ponocach. Zrobili mu echo serca i okazało się, że jest wirusowe zapalenie mięśnia sercowego. Powiedzieli, że jedyną szansą jest przeszczep serca.
Udało się znaleźć serce
Lekarze poinformowali pacjenta, że musi przejść przeszczep w ciągu tygodnia. Udało się. Serce przetransportowano wojskowym samolotem ze Szczecina. Operacja się udała.
Zobacz też: Mąż oddał swojej żonie nerkę. To piękny dowód miłości!
Roman Błażejczak:
Zaraz po operacji wiadomo jedno - serce podjęło pracę. Ale to serce nigdy nie będzie moje. Zawsze będzie potrzebowało stymulacji, zawsze będzie potrzebowało leków przeciwodrzutowych. Nie ma takiego czegoś jak pojęcie - 'przyjęło sie serce'.
Zawał przeszczepionego serca
W 2014 pan Roman przeszedł zawał przeszczepionego serca. Okazało się, że konieczny jest kolejny przeszczep. Taka operacja niesie ze sobą ogromne zagrożenie. Dotychczasowe operacje retransplantacji kończyły się fiaskiem...
Zobacz też: Kiedy ciało odrzuca nowy organ. Życie po potrójnym przeszczepie wątroby
Roman Błażejczak:
Serduszko już było na tyle uszkodzone po tym zawale, że nastąpił taki powolny, powolny schyłek tego serduszka. Już było bardzo kiepsko. Pan profesor wyraził zgodę na to, że podejmie się retransplantacji i od tego czasu zaczęła się ta moja droga do ponownego przeszczepu serca.
Udało się. Retransplantacja serca zakończyła się sukcesem!
Zabieg retransplantacji u Romana Błażejczaka utorował drogę do powtórnego przeszczepu serca dla innych pacjentów. Pozwolił lekarzom uwerzyć, że tego typu zabiegi mogą zakończyć się sukcesem.
dr hab. Michał Zembala:
Ten pierwszy przełomowy zabieg był takim początkiem nowej drogi dla naszego programu. Ten sukces retransplantacji dał nam zielone światło do dalszych zabiegów tego typu. Pozwolił nam uwierzyć, że jesteśmy w stanie to zaoferować innym chorym.
Joanna Prorok i Mateusz Prorok. Czym jest kardiomiopatia przerostowa?
Gośćmi Dzień Dobry TVN byli Joanna Prorok, która 3 lata temu przeszła transplantację serca i Mateusz Prorok, syn Pani Joanny, 14 lat, który również ma wadę serca i w przyszłości czeka go transplantacja.
Kardiomiopatia przerostowa to wada polegająca na przeroście lewej komory serca, który prowadzi do późniejszej niewydolnościserca i narządów.
Co skłoniło panią Joannę do pisania bloga? Czy była to forma terapii?
Joanna Prorok:
Zaczęłam pisać bloga, gdy zostałam wpisana na listę do transplantacji. Nie potrafiłam sobie poradzić z tymi emocjami. Dostałam dokumenty do podpisania i ... zostałam sama. Chciałam wiedzieć jak to wyglada od strony pacjenta. Nic takiego nie znalazłam, więc zaczęłam pisać sama. Potrzebowałam wyrzucić z siebie wszystkie emocje, które się nagromadziły.
Jak wygląda oczekiwanie na przeszczep?
Joanna Prorok:
Trzeba być każdego dnia, o każdej porze przygotowanym na telefon, że jest dla ciebie serce - że znalazł się dawca. Masz właściwie chwilę na pożegnanie się z rodziną i jedziesz w podróż. Podróż z której tak naprawdę nie wiesz czy wrócisz.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN