Na pomysł powstania grupy medyków-wolontariuszy wpadła psycholog Anna Jastrzębska, kiedy pewnego dnia natknęła się na mężczyznę, który miał rozległe owrzodzenia na nodze.
Mój kolega, z którym akurat szłam był ratownikiem medycznym i miał przy sobie apteczkę, więc postanowiliśmy panu pomóc. Potem ja przyprowadziłam swoich kolegów, pan swoich i tak się zaczęło.
Do grupy obecnie należą: psycholog, ratownicy medyczni, pielęgniarki, psychologowie i studenci kierunków medycznych. Wszyscy pomagają z własnej i nieprzymuszonej woli, za darmo. Część sprzętu, z którego korzystają kupili sami, a część została im darowana.
Po ich pomoc zgłaszają się osoby bezdomne, wśród których są między innymi: policjanci, strażacy, byli żołnierze, profesorowi, nauczyciele, budowlańcy i mechanicy. Ludzie ci przychodzą nie tylko, by wolontariusze zmienili im opatrunki, wyleczyli rany i zwalczyli zakażenia pasożytnicze. Mogą również liczyć na wsparcie psychologiczne.
Osoby zmagające się z bezdomnością bardzo cenią sobie pomoc medyków-wolontariuszy.
Oni robią bardzo dużo dla nas. Cały dzień miałem bardzo zły, ale jak podeszła do mnie Ania, to od razu się uśmiechnąłem
- tak o grupie i jej założycielce powiedział Pan Marek, który mieszka na ulicy od 11 lat.
Warto w tym miejscu dodać, że dzięki medykom-wolontariuszm każdego roku wychodzi z bezdomności od kilku do kilkunastu osób.
Jeśli ktoś chciałby wspomóc społeczników, może to zrobić w sposób opisany na stronie ich fundacji.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN