Dzięki niej tkaczki z Podlasia podbijają Japonię

Kiedy dywany tkane na Podlasiu przestały być modne, zainteresowała się nimi Izumi Fujita - Japonka, która od 10 lat mieszka w Polsce. Nie tylko zaczęła zamawiać prace wychodzące spod rąk tkaczek z Janowa, ale również organizować dla swoich krajanek warsztaty z tkactwa, które odbywają się na Podlasiu. Co jeszcze robi, aby promować w Japonii polską sztukę ludową? Izumi Fujita była gościem Dzień Dobry TVN.

Izumi Fujita mieszka w Polsce już prawie 10 lat. Najpierw osiedliła się w Krakowie, by po 3 latach przeprowadzić się do Torunia. Jest z wykształcenia antropologiem, z tego powodu jej uwagę szybko przykuła polska sztuka ludowa. Podziwiała ją w muzeach, ale również podczas wielu imprez artystycznych. Kilka lat temu, podczas Festiwalu Sztuki Ludowej w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą kupiła kilka prac tkaczek z Janowa:

Wyczułam duży potencjał w polskiej tradycyjnej tkaninie dwuosnowowej, która należy do najciekawszych i najbardziej oryginalnych zjawisk w polskiej sztuce ludowej.

- wspomina Izumi.

Zakupione wtedy tkaniny zawiozła do Japonii. Jej rodacy entuzjastycznie i z szacunkiem podchodzą do sztuki ludowej, dlatego podlaskie dzieła sztuki momentalnie znalazły nabywców w Tokio, Kioto i Sapporo. Od tego czasu Izumi zaczęła sprzedawać produkty wykonane przez podlaskie tkaczki:

Śmiało mogę powiedzieć, że ponad 60 proc. rękodzieła polskich tkaczek trafia do Japonii

- powiedziała.

W pewnym momencie Izumi wpadła na pomysł organizowania dla tkaczek z Japonii wycieczek na Podlasie. Ma nadzieję, że dzięki temu uda się zachować wyjątkowe polskie dziedzictwo, które według niej jest zagrożone. Na odzew nie musiała czekać długo. Od tego czasu zorganizowała już kilka wycieczek dla Japonek zainteresowanych tkactwem.

Oprócz promowania polskich tkaczek, Izumi zajmuje się organizacją wystaw sztuki ludowej w Japonii.

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości