Metrampaż – kim był i czym się zajmował w drukarni?

Druk 3D
kynny/Getty Images
Źródło: iStockphoto
Metrampaż to dawny pracownik drukarni. Przy klasycznej technologii druku metrampaże odpowiedzialni byli za układ wszystkich elementów na stronie. Do ich zadań należało łamanie szpalt, dodawanie elementów graficznych czy organizowanie materiału w kolumnach tekstu i w łamach strony.

Nazwa zawodu pochodzi z języka francuskiego, bezpośrednio od określenia metteur en pages, które w dosłownym przekładzie oznacza „składającego w stronice”. Metrampaże przygotowywali do druku zarówno czasopisma, jak i wydawnictwa książkowe.

Gdzie pracował metrampaż?

Metrampaż pracował w części drukarni, która nazywana była zecernią. Był to dział odpowiedzialny za przygotowanie do druku maszynowego materiałów opracowanych przez redakcję. Pierwszym etapem pracy było tworzenie fragmentów matrycy w postaci tzw. szpalt – czyli części tekstu zgrupowanych jedną kolumnę o dowolnej długości. Ta czynność była zadaniem zecera. Przygotowywał on szpaltę ręcznie, bezpośrednio z czcionek, albo (w późniejszych czasach) produkował ołowiane odlewy z dłuższym fragmentem tekstu za pomocą specjalnej maszyny – linotypu. Wykonane przez zecera szpalty i klisze materiałów graficznych trafiały do metrampaża.

Na czym polegała praca metrampaża?

Metrampaż otrzymywał od zecerów gotowe już szpalty, a jego zadaniem było przygotowanie układu całej strony konkretnego wydawnictwa – gazety lub czasopisma. Musiał więc umieścić wszystkie otrzymane fragmenty tekstu w ustalonych blokach strony i połączyć je z tytułami, grafikami czy odwzorowaniami fotografii. Stałe prostokątne fragmenty strony nazywane były łamami. Właściwe usytuowanie tekstu w kolumnach czy łamach wymagało często skrócenia – czyli złamania szpalty przygotowanej przez zecera. Dlatego metrampaże często byli nazywani łamaczami.

Działanie metrampaża przypominało skomplikowaną układankę, wymagającą nie tylko znajomości branży drukarskiej i wiedzy technicznej, ale też pewnego zmysłu estetycznego – gotowa do druku strona musiała wyglądać atrakcyjnie. Ostateczna wersja gazety powstawała oczywiście z udziałem redaktora. Sugerował on metrampażowi, na której stronie i w jakiej lokalizacji powinny znaleźć się poszczególne doniesienia – w zależności od ich ważności dla czytelnika.

Dlaczego metrampaż to zawód ginący?

Zawód metrampaża to profesja ginąca. Wynika to z faktu, że znacząco zmieniła się technologia druku. Klasyczny mechaniczny skład i druk publikacji to obecnie domena drukarni akcydensowych – wydających pojedyncze, unikalne często dzieła, które przygotowywane są w tradycyjnej technice dla kolekcjonerów oraz w celach wystawowych i edukacyjnych.

Codzienna prasa, czasopisma, książki, plakaty czy ulotki są obecnie drukowane w technice cyfrowej. Dowodem przełomu, jaki się dokonał, jest pojawienie się na rynku drukarek atramentowych i laserowych. Dzięki nim nawet prywatny użytkownik może w ciągu kilkunastu minut przygotować profesjonalnie wydrukowaną korespondencję czy eleganckie kolorowe zaproszenia na ślub. Dawniej takie materiały trzeba było z dużym wyprzedzeniem zamówić w drukarni. Dziś i tam wkroczyła technika druku cyfrowego. Tak jak z większości domów poznikały maszyny do pisania, tak z zakładów zniknęły linotypy. Tekstów do druku nie przekazuje się już zecerom i metrampażom – edytuje się je i łamie na ekranie komputera. Oprogramowanie do cyfrowej obróbki tekstu (DTP – ang. digital text processing) stało się standardem w branży prasowej i wydawniczej. Pozwala ono na kopiowanie tekstu z komputerów redaktorów i szybkie łączenie ich z fotografiami cyfrowymi i plikami graficznymi w dowolny sposób. Obecnie niektóre spośród tych czynności odbywają się całkowicie automatycznie. Zawód metrampaża stracił rację bytu.

Ciekawostki związane z zawodem metrampaża

Prostokątne fragmenty (moduły) strony prasowej, w które należało wmontować poszczególne wiadomości, nazywane były łamami – stąd wywodzą się takie nadal popularne sformułowania, jak: „opublikowano na łamach prasy” albo „na łamach dziennika ukazał się...”.

Praca metrampaża uważana była za bardziej prestiżową niż praca zecera, odpowiedzialnego jedynie za „przełożenie” tekstu zapisanego na papierze w szpalty, które następnie metrampaż – jak artysta – komponował na stronie. Niemniej praca zecera była równie odpowiedzialna – to dzięki niemu w przygotowywanym tekście nie było błędów, które zmuszałyby do powtórnego składu tekstu i opóźniały wydanie gazety. Było to szczególnie istotne w obliczu faktu, że w czasach działalności zecerów i metrampaży codzienna prasa stanowiła najszybszy sposób upowszechniania informacji.

Szwedki gigant meblowy IKEA zdecydował o zaprzestaniu dystrybucji swojego słynnego katalogu. Magazyn reklamowy ukazywał się regularnie od 70 lat w wielu krajach świata.

x-news

Zobacz także:

Jakie znamy modele rodziny i czym się od siebie różnią?

Jurek Owsiak z żoną o 29. Finale WOŚP. "My bylibyśmy gotowi nawet dzisiaj odpalić, wszystko jest przygotowane"

"Noce i dnie" powstały dzięki Jadwidze Barańskiej. Jerzy Antczak o żonie "Była darem Boga"

Autor: Adrian Adamczyk

podziel się:

Pozostałe wiadomości