Łącznie 918 tys. kobiet w Polsce jest zadłużonych na przeszło 12,6 mld zł (średnia zaległość to 13,8 tys. zł, u mężczyzny jest to 21 tys. zł). Według Krajowego Rejestru Dłużników rekordzistką jest 49-letnia mieszkanka Mazowsza, która ma do spłaty aż 25 mln zł (zalega funduszom sekurytyzacyjnym i sądowi).
Czy pieniądz jest kobietą?
Dane Krajowego Rejestru Dłużników to nie wszystko - podkreśla Diana Litwin-Dolezińska, blogerka finansowa.
Są jeszcze dane Biura Informacji Kredytowej, które dotyczą zobowiązań przeterminowanych powyżej 30 dni i tutaj mamy kwotę ponad 25 mld zł. Te dane pokazują, że długi rosną lawinowo ogólnie wśród Polaków. Choć żyjemy w stereotypach, że to kobiety wydaja nieprzemyślne kwoty, natomiast jest zupełnie odwrotnie
Gwałtownie zwiększyły się długi najmłodszej grupy wiekowej , czyli kobiet w wieku od 18 do 25 lat.
Mamy bardzo często do czynienia z sytuacją, że osoby wchodzą na rynek pracy i dorosłość i nie są przygotowane. Nie ma edukacji finansowej , czyli zaciągamy długi konsumpcyjne na zakupy na nieprzemyślane rzeczy
W jakim wieku najczęściej wpadają w pułapki finansowe? Z danych BIK wynika, że największą grupę stanowią 36 - 45-latki. Jakie kredyty zaciągają?
Najczęściej są to kredyty konsumpcyjne, tak naprawdę najgorsze, bo są bezcelowe, z tego nie ma żadnej inwestycji, są "na przejedzenie". Takich kredytów należałoby unikać, oczywiście chwilówek tym bardziej. Żyjemy w konsumpcyjnym świecie i jesteśmy zachęcani do życia na kredyt
- przyznaje Diana Litwin-Dolezińska.
Dlaczego kobiety wpadają w pętle zadłużenia?
Prawdziwe problemy finansowe zaczynają się po czterdziestce. Średnie zadłużenie wśród pań przekracza wtedy 15 tys. zł i spada poniżej tego poziomu tuż po osiemdziesiątce.
Najbardziej zadłużone są 49-latki (każda musi oddać średnio 19 tys. zł), podczas gdy u pań przed czterdziestką średni dług jest o ponad połowę niższy. Nasza ekspertka zwraca uwagę na nieumiejętność zarządzania finansami.
Często się spotykam z sytuacją, ze kobiety przyjmują stereotypową rolę matki-opiekunki, czyli: ja zajmuję się bieżącymi rzeczami, opłacam wszystko na bieżąco, a "ważnymi" rzeczami zajmuje się partner. Może to by było dobre podejście, gdyby nie to, że w momencie rozwodu kobieta zostaje nie dość, że bez oszczędności, bo tym się zajmował mąż, to jeszcze bez umiejętności zarządzania tymi finansami. I dlatego mamy te grupę po 40-ym roku życia jako największą grupę dłużników
- uważa Diana Litwin – Dolezińska.
Dlaczego tak się dzieje?
Na pewno wychodzą takie czynniki, że kobietom jest trudniej na rynku pracy, muszą godzić macierzyństwo z pracą i mniej zarabiają. Jeżeli kobieta zostaje sama z dziećmi, to też się może przejawiać na problemy finansowe
Blogerka podkreśla też, że nie mamy umiejętności oszczędzania .
Rzadko ją wynosimy z domu, oszczędzanie nie jest naszym naturalnym zjawiskiem, musimy się tego nauczyć. Nie jest to łatwe
- podsumowuje gość Dzień Dobry TVN.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
- Które zawody będą najbardziej pożądane w przyszłości? Sprawdź prognozę na najbliższe lata
- Emerytura 2020. Zobacz, o ile wzrosną świadczenia
- Czy nasze pieniądze w banku są bezpieczne?
Autor: Luiza Bebłot