Czeka nas atak zimy. Gdzie śnieg popada najmocniej?

Osoba, która zimowy i śnieżny dzień przechodzi przez ulicę
Kiedy możemy się spodziewać pierwszego uderzenia zimy?
Źródło: Jose A. Bernat Bacete/Getty Images
Zima zbliża się do Polski wielkimi krokami. W ocenie synoptyków pierwszych dużych opadów śniegu możemy się spodziewać już wkrótce. Gdzie będą najbardziej intensywne?

Kiedy w Polsce spadnie śnieg?

Na pogodę w Polsce wpływa niż Wolfgang, który przywędrował do nas z Rosji. Z północy na południe kraju przemieszcza się umiarkowanie aktywny chłodny front atmosferyczny, za którym z północy zaczyna napływać chłodne polarne powietrze. To dlatego po ciepłym - jak na tę porę roku - weekendzie (20-21 listopada) zaczynamy odczuwać ochłodzenie.

W kolejnych dniach pogodę kształtować mają wyże rozciągające się od Azorów po Rosję. Tylko krańce północne Polski będą na skraju niżu znad północnego Atlantyku i Skandynawii. Dlatego miejscami do czwartku na północy kraju prognozowane są opady, na ogół deszczu i deszczu ze śniegiem o słabym natężeniu.

Następnie zacznie rozbudowywać się potężna zatoka chłodu z niżami od Arktyki po Morze Śródziemne, w której uformuje się zimny front. Z północy będzie spływać arktyczne powietrze, a od południa płynąć ma ciepłe. Strefa styku tych różnych mas powietrza, bardzo wilgotnych, będzie przebiegać nad Polską. Piątek w pasie od Śląska, przez centrum kraju, po Podlasie przyniesie opady deszczu ze śniegiem do 5 litrów wody na metr kwadratowy, na wschodzie i południu zaś spadnie deszcz. Tylko na północnym zachodzie kraju będzie bez opadów.

Zobacz wideo: Czy czeka nas sroga zima?

klimatolog z TVN Meteo
Czy czeka nas sroga zima?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Pogada na weekend

W sobotę deszcz ze śniegiem, do 5 l/mkw., ma padać w południowych regionach. W górach spodziewamy się opadów samego śniegu, rzędu 5-10 centymetrów. - W niedzielę znad Austrii wir powietrza przewędruje w naszą stronę. Po południu będzie nad Czechami i wieczorem wkroczy nad Małopolskę. Już w niedzielę po południu śnieg zacznie sypać, i to konkretnie, na Śląsku. Potem ta strefa będzie wędrowała w głąb kraju i w nocy z niedzieli na poniedziałek oraz w poniedziałek sypać będzie na zachodzie i północy kraju - mówi.

Jak dodaje synoptyk tvnmeteo.pl, "niż przyspieszył". Według wyliczeń miał on wkroczyć do Polski dopiero w poniedziałek, 29 listopada. - Obecnie możemy powiedzieć, że z prawdopodobieństwem powyżej 80 procent będziemy mieć uderzenie zimy. Ten trend rozwoju potężnej zatoki chłodu widać od kilku dni - wyjaśnia Unton-Pyziołek.

Grubość pokrywy śnieżnej wyniesie od 5 do 10 cm. Będzie to jednak śnieg mokry i nie utrzyma się on długo. Należy się jednak spodziewać trudnych warunków na drogach. W centralnych regionach kraju mogą występować opady śniegu z deszczem do 5-10 l/mkw., a na południu i wschodzie ulewny deszcz do 10 l/mkw. Opadom będzie towarzyszył umiarkowany i silny wiatr, w porywach dochodzący do 50-70 kilometrów na godzinę.

W ocenie synoptyka jest szansa, że nad Polską pojawi się wir polarny. Jeśli tak się stanie chłód zostanie z nami na dłużej.

Więcej na ten temat można przeczytać na stronie tvn24.pl.

Zobacz także:

podziel się: