Więcej:
"Spotkałam się z hejtem!" Wendzikowska szczerze o chorobie córki Kornelii
Dominika Tajner-Wiśniewska (40 l.) i jej mąż Michał Wiśniewski (47 l.) ostatnią noc spędzili w szpitalu. Co się stało? Syn Dominiki z pierwszego małżeństwa, Maksymilian (13 l.) źle się poczuł - dostał drgawek i wysokiej temperatury. Stracił przytomność. Jak podaje "Super Express", na razie nikt nie wie, co się stało.
Udało się zbić gorączkę, a Maksymiliana długo nie wybudzano ze śpiączki. Jego stan jest stabilny, co jest postępem, bo to znaczy, że ryzyko bezpośredniego zagrożenia życia minęło. Pod koniec dnia udało się z nim nawet złapać pierwszy kontakt - zdradził w rozmowie z Super Expressem przyjaciel rodziny.
Sam Michał Wiśniewski bardzo się zdenerwował tą sytuacją, sam traktuje w końcu Maksymiliana jak syna.
Michał bardzo się przejął sytuacją. Mimo że rozstali się z Dominiką, on często opiekował się chłopcem. Kiedy ona była zajęta, miała studia i pracę, on zawoził go do szkoły. Teraz ta cała sytuacja ich znowu do siebie zbliżyła.
Dominika Tajner wydała oświadczenie:
(...) Stan Maksa poprawia się z każdą godziną, ale potrzebujemy teraz bardzo dużo spokoju, żeby wygrać wojnę z jakimś gównianym choróbskiem, które atakuje mojego syna. Nie! Nie są to żadne dopalacze, ani inne substancje psychoaktywne. I nie! Nie godzę się na żerowanie na czyimś nieszczęściu (...) - napisała Dominika Tajner w oświadczeniu.
Więcej: Nadmierna senność - jak sobie z nią radzić?
Autor: Anna Kobyłka
podziel się: