Elastyczne podejście i umiejętność szybkiego dostosowywania się do sytuacji okazały się kluczem do sukcesu w Akademii Nauczania z Malborka, która wzięła udział w konkursie organizowanym przez serwis dziendobry.tvn.pl, którego partnerami zostali Visa i eService: „Działamy! Biznes po pandemii”. Przed wybuchem pandemii prowadzili staże i szkolenia, zajmowali się także przyznawaniem dotacji na prowadzenie działalności gospodarczej. Nie trudno się domyślić, że w czasie, kiedy niemalże cała gospodarka stanęła, rynek zbytu na kursy doszkalające był niewielki. Dzięki elastycznemu podejściu do sytuacji udało im się nie tylko utrzymać firmę, ale wręcz ją rozwinąć.
Biznes po pandemii: „Podstawą naszych działań była zmiana”
Dzień Dobry TVN Online: Jak udało się utrzymać działalność w czasie pandemii?
Justyna Pawłowska, kierownik projektów w Akademii Nauczania: Podstawą naszych działań w tym czasie była zmiana. Od razu zaczęliśmy badać rynek, żeby sprawdzić w jaki sposób realizowane przez nas projekty mogą pomóc i rozpoczęliśmy proces wprowadzenia zmian w projektach. Wprowadziliśmy konsultacje zdalne, wydłużyliśmy staże z 3. do 6 miesięcy. To oczywiście tylko przykłady, bo do każdego przypadku podchodziliśmy indywidualnie.
DDTVN Online: Jak długo zajęło Państwu przystosowanie do nowych okoliczności?
JP: Pandemia była dla nas wszystkich ogromnym zaskoczeniem. Poukładanie się ze strachem, obawami i niepewnością trwały mniej więcej tydzień. Po tym czasie skupiłyśmy się na naszych faktycznych możliwościach. Na tym, jak dzięki naszym działaniom możemy pomóc, ale też zadbać przy tym o firmę i zabezpieczyć jej funkcjonowanie.
Ze względu na to, że zawsze nastawione jesteśmy na szukaniu rozwiązań, od razu pomyślałyśmy, co i jak zmienić, żeby wykorzystać nasze możliwości i dostosować się do panującej sytuacji epidemicznej. W kilku projektach udało nam się te zmiany sprawnie przeprowadzić, Urzędy bardzo przychylnie potraktowały nasze propozycje, co finalnie przyczyniło się do bardzo zadowalających rezultatów projektów. Gdy robiłyśmy podsumowania, wszystkim trudno było uwierzyć, jak wyskoki próg efektywności osiągnęłyśmy.
DDTVN Online: Co z Państwa perspektywy zmieniła pandemia w prowadzeniu biznesu?
JP: Pandemia, w przypadku naszej firmy, poza powszechnie znanymi, negatywnymi skutkami, przyniosła również pozytywne zmiany i ułatwienia związane głównie z realizacją projektów, którymi zajmowałyśmy się w tamtym okresie.
Jeżeli chodzi o kwestie formalne – pojawiła się możliwość zdalnego podpisu dokumentów przez system ePUAP, Urzędy zniosły niektóre z wymogów, które wcześniej były obligatoryjne. Wiele spraw mogłyśmy załatwić rozmawiając telefonicznie z Urzędami czy też wymieniając maile. To, co było dla nas w tamtym momencie kluczowe i z czego najbardziej się ucieszyłyśmy, to przestrzeń na zmiany i możliwość. Mogłyśmy dostosować projekty, do potrzeb ich uczestników.
Pandemia sprawiła, że mogłyśmy wydłużyć czas trwania niektórych z naszych projektów, dzięki czemu np. osoby, które korzystały z programu 3-miesięcznych staży dostały możliwość wydłużenia czasu ich trwania do 6 miesięcy. Znacznie zwiększyły się wskaźniki naszej efektywności w projektach. Bardzo dużo osób dzięki udziale w nich, otrzymało zatrudnienie i pozostało aktywnymi na rynku pracy
Zobacz także: Jak pandemia zmieniła prowadzenie biznesu? [LINK] Pandemia a biznes. Jak obecna sytuacja wpłynęła na funkcjonowanie małych przedsiębiorstw? [LINK]
Czy w czasie pandemii można odnieść spektakularny sukces w biznesie?
DDTVN Online: Wspomniała Pani o wysokim progu efektywności. Jaki projekt wspomina Pani z tego czasu najlepiej? Któryś okazał się przysłowiowym strzałem w „10”?
JP: Naszym spektakularnym sukcesem okazało się wprowadzanie zmian do projektu, które pozwoliły na przeszkolenie prawie 300 żołnierzy WOT, policjantów i innych służb mundurowych z zakresu Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy. Szkolenie to pozwoliło im pomagać w szpitalach chorym na COVID i osobom w czasie kwarantanny. Czas pandemii to dla nas był czas dużej ilości pracy, ale było warto.
DDTVN Online: Może Pani zdradzić coś więcej na temat kulisów realizacji tego projektu?
JP: Gdy tylko pojawiły się wieści o pandemii, a w raz z nią informacje, że służby medyczne będę potrzebować znacznego wsparcia, zrobiłyśmy rozeznanie rynku. Sprawdziłyśmy, w jakich obszarach możemy zorganizować szkolenia, aby jak najwięcej osób mogło z nich skorzystać i dzięki nim nieść pomoc. Okazało się, że najlepszym rozwiązaniem będzie organizacja szkoleń z zakresu KPP – Kwalifikacyjnego Kursu Pierwszej Pomocy.
Dość szybko udało nam się dokonać zmian w projekcie, dzięki czemu finalnie z kursów KPP skorzystało 231 członków służb mundurowych z pomorza. Większość z nich od razu po skończeniu kursu podjęła pracę bezpośrednio związaną z pomocą w opanowaniu epidemii koronawirusa. Byli członkami załóg karetek, a także pobierali wymazy do badań, czy też pomagali w ewakuacjach podopiecznych z Domów Pomocy Społecznej na terenie województwa pomorskiego.
DDTVN Online: Skoro to był tak intensywny zawodowo czas, jak dbali Państwo o regenerację i odpoczynek?
JP: Oczywiście, gdy sytuacja tego wymaga, stajemy na wysokości zadania, organizujemy się i działamy, aby wszystko zaplanować i zrealizować jak najlepiej, jednak zawsze po intensywnym okresie przychodzi chwila na odpoczynek.
Tak było również w okresie pandemii. Początki były trudne, myślałyśmy co zrobić, jak się dostosować. Pierwszy tydzień pracowałyśmy zdalnie, aby zadbać o siebie, po czym szybko doszłyśmy do wniosku, że większość z nas woli pracować na miejscu, w biurze. Przestrzeń budynku pozwalała na wyizolowanie stanowisk pracy, dzięki czemu, wróciłyśmy do normalnego rytmu pracy. To pozwało nam też zachować przynajmniej pozory normalności.
Jednak, gdy tylko ktoś z naszego zespołu potrzebował pracować zdalnie, nie było przeszkód, żeby kontynuował pracę z domu. Wiedziałyśmy, że w tym okresie musimy szczególnie zadbać o siebie i swoich bliskich.
Źródło zdjęcia głównego: suedhang/Getty Images