Siła jest kobietą?
Kobieta powinna być silna – ostatnio usłyszałam, że silne to mogą być feministki, bo o to walczyły na barykadach i niech będą sobie silne, zmieniają same opony, same się utrzymują, walczą samodzielnie z przeciwnościami losu, płacą za siebie w knajpach. Na zdrowie – ale niech taka kobieta nie wymaga potem, że facet przepuści ją w drzwiach, czy ustąpi miejsca.
Mało tego! Silna kobieta zazwyczaj jest samotna, bo kto chciałby się z nią mierzyć? Kobiecość? Czy idzie w parze z siłą? Silną kobietę wyobrażam sobie jako babkę „przywdzianą” w czerwoną szminkę i na szpilkach. Z kolei moje młode rozmówczynie z grup fokusowych, wręcz przeciwnie – jako kobietę w workowatej kiecce albo i spodniach, i z nieogolonymi nogami. Żeby jeszcze bardziej zagmatwać obraz silnej kobiety – gdy stanie się ona matką – ma prawo do bycia silną, bo broni swoich młodych, dba o ich dobro i wgryzie się w tętnicę, jeśli ktoś zagrozi ich bezpieczeństwu. To już atawizm, tu samodzielna zmiana opon nie ma nic do rzeczy.
Aż 63 proc. Polek* uważa się za silne, a przy tym tylko 36 proc. lubi się wyróżniać. Siła w ukryciu, jak przyczajony tygrys.
Ładne mają w życiu łatwiej
Tym sposobem przechodzimy do kompromisowego wzorca jakim jest połączenie siły z kobiecą delikatnością. Jedna z marek sportowych prowadziła swego czasu taką narrację – mogę grać w piłkę, boksować się, uprawiać szermierkę, a jednocześnie być piękną, delikatną, kobiecą. Za serce chwytała mnie reklama zaczynająca się od następującego ujęcia – śliczna dziewczynka w różowej, koronkowej sukience zaczyna śpiewać na scenie w operze, przed zapełnioną po brzegi widownią: z czego są zrobione dziewczynki – z ptaszków, kwiatków i marmoladek. I nagle zwrot w tekście piosenki: z niezależności, żelaza, dumy. Wszystko w tonacji delikatnej, dziewczęcej, zakończonej ujęciem naszej bohaterki na boisku z piłką w dłoniach. Można? Można.
Czy to nie jest moje: "bądź sobą, bądź kim chcesz"? Bądź silna, realizuj swoje pasje, a jeśli chcesz być przy tym delikatna i kobieca/dziewczęca – przecież możesz. Siła i delikatność nie wykluczają się. Nie wykluczają się, ale wciąż aż 65 proc. z nas twierdzi, że ładne kobiety mają w życiu łatwiej. To w końcu jak to jest? Czy ten kompromis jest możliwy?
Wystarczająco idealna
Kolejny wzorzec – bądź jak najdłużej młoda. Znacie te hasła: obecna czterdziestka, to dawna trzydziestka, czy jakoś tak? Jako tzw. „późna matka”, czyli kobieta, która pierwsze dziecko urodziła przed czterdziestką jestem szczególnie wyczulona na komunikaty o młodości. Chcę zachować wigor dla swoich córek jak najdłużej, być dla nich wzorem kobiecości. Tylko czy przypadkiem nie narażam się na śmieszność, kiedy zamiast w wyprasowanej garsonce i pięknie ułożonych w fale włosach chodzę w kolorowych ciuchach i z fryzurą na zapałkę? Co mi tam – chcę być ich ziomalką, zwłaszcza po stwierdzeniu córki: mamo ile masz lat? No 47. To do 100 zostało ci tylko 53 lata, to mało prawda? Mało.
Dlatego będę jak najdłużej młoda, przynajmniej w sercu. I będę sobą niezależnie od kolejnego wzorca pt. bądź piękna i idealna, bo wiem, że mogę być wystarczająco piękna i wystarczająco idealna. Czego i Paniom życzę.
P.S. A w następnym odcinku popastwię się nad przekonaniem większości Polek i Polaków, że kobieta bez mężczyzny nie jest prawdziwą kobietą.
* Wyniki na podstawie badania IQS i RASP „Świat Kobiet”
Katarzyna Krzywicka-Zdunek - Socjolożka, w branży badań od ponad 20 lat. W IQS prowadzi zespół jakościowy, ma również doświadczenie w zakresie badań ilościowych. Specjalistka technik warsztatowych oraz badań przeprowadzanych z dziećmi. Pomysłodawczyni i liderka projektu Kids Power – dotyczącego dzieci w wieku 3-16 lat.
Autor: Katarzyna Krzywicka