- Złośliwy nowotwór serca
- Zabieg wszczepienia całkowicie sztucznego serca
Zobacz także:
Przeszczepy. Jak długo polskie dzieci muszą na nie czekać?
Zespół sztywnego serca. Martynkę uratowała pionierska operacja
Życie sześćdziesięcioletniego Wojciecha Karlińskiego z Mszczonowa zmieniło się o 180 stopni, kiedy okazało się, że ogromny nowotwór zajmuje prawie całą jamę prawej komory serca. W przeprowadzonych badaniach nie wykryto przerzutów do innych części ciała, dlatego zdecydowano się przeprowadzić zabieg ratujący życie. Lekarze musieli działać szybko, ponieważ długość życia Pana Wojciecha nie przekraczałby dwóch miesięcy. Jedyną szansą dla niego było wszczepienie całkowicie sztucznego serca.
Do operacji doszło w listopadzie 2018 roku w Klinice Kardiochirurgii i Transplantologii Instytutu Kardiologii w Warszawie – Aninie. Podczas zabiegu lekarze usunęli nowotwór wraz z sercem pacjenta, następnie wszczepili sztuczne serce składające się z dwóch sztucznych komór tłoczących krew, które specjalnymi rurkami połączone są ze sprężarką generującą i monitorującą przepływ krwi. Dzięki zastosowaniu przenośnego sterownika Pan Wojciech może poruszać się samodzielnie.
Pompa stanowi tak jakby cząstkę mnie. Muszę o nią dbać i odpowiednio trzymać przewody.
- powiedział pacjent.
W chwili obecnej Pan Wojciech przechodzi chemioterapię. Jeśli ponowne badania wykażą, że nie ma przerzutów, będzie możliwe wykonanie zabiegu przeszczepienia serca.
Nowotwory serca są nowotworami o prawie największej złośliwości i niestety zawsze rozpoznawane są za późno, tzn. wówczas, kiedy się już rozsieją po organizmie lub naciekają przyległe struktury.
Lekarze z Instytutu Kardiologii przygotowywali się do tego nowatorskiego zabiegu na szkoleniu w Niemczech pod okiem doświadczonych specjalistów. Dzięki temu polska klinika dołączyła do wąskiego i prestiżowego grona ośrodków wszczepiających to urządzenie.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN