- Wzmożony okres działań marketingowych i manipulacji
- Nie zostawiajmy zakupów na ostatni moment
- Na zakupy chodźmy bez dzieci i najedzeni
- Zakupowe triki sprzedawców
Zobacz również: To będą wspaniałe Święta, jeżeli dobrze je zaplanujemy.
Skuteczna manipulacja sklepikarzy
Świąteczna gorączka i wir zakupów to jeden z najlepszych okresów dla sprzedawców oraz czas wzmożonych działań marketingowych. W ostatnich dniach przed Wigilią jesteśmy szczególnie wrażliwi na manipulację handlowców. Działa na nas więcej bodźców – kolorowe reklamy, unoszący się aromat świątecznych wypieków, grające w sklepach kolędy.
Jak zaznaczył ekspert, przyczyn takiego zachowania możemy szukać tylko u siebie.
-Badania pokazują, że ponad 52 proc. z nas zostawia zakupy na ostatni przedświąteczny tydzień. To bardzo źle. Jeszcze na początku tego ostatniego tygodnia mamy szansę, na zakupy za pomocą Internetu. Niestety kilka dni przed Wigilią jesteśmy skazani na sklepy stacjonarne, w których panuje totalny choas.
Na zakupy chodźmy bez dzieci i najedzeni
Przede wszystkim nie chodźmy na zakupy głodni, ponieważ jesteśmy wówczas łatwym kąskiem dla sprzedawców. Kupujemy nie tylko więcej, ale też wkładamy do koszyka produkty, które są nam zupełnie nieprzydatne.
Unoszący się w sklepach aromat cynamonu lub pierników działa na nasze emocje i kubki smakowe. Handlowcy rozpylają sztuczne aromaty, byśmy tylko weszli do ich sklepu.
Nie zabierajmy na przedświąteczne zakupy dzieci, które widząc zdenerwowanie rodziców w sklepie, wiedzą jak wymusić na opiekunach zakup kolejnej zabawki. Nie bez przyczyny pracownicy galerii handlowych, szczególnie w sklepach dziecięcych, ustawiają droższe produkty na wysokości linii oczu dziecka. Te tańsze produkty znajdziemy na niższych półkach.
Zobacz też: Jakie książki pod choinkę?
Promocje i przeceny
Wybierając się do sklepu tuż przed świętami musimy uważać na czyhające na nas pułapki. Pamiętajmy, że zanim włożymy do koszyka produkty spożywcze, sprawdźmy ich datę ważności. Niektórzy handlowcy przed samymi świętami podnoszą ceny, by po kilku dniach, kiedy przedświąteczna gorączka minie, je obniżyć.
Ekspert zachęca, by przed Bożym Narodzeniem wyszukiwać prawdziwych promocji. Zwracajmy uwagę co i w jakim kontekście się pojawia. Promocją będą na pewno ozdoby choinkowe. W dniu Wigilii możemy kupić je nawet do 50 proc. czy 60 proc. taniej.
Pułapką są też wielkie banery w witrynach sklepowych, które kuszą obniżką 70 proc.
Zwróćmy uwagę, czy na tym wielkim plakacie nie ma informacji napisanej drobnym maczkiem „do 70 proc”. Rozpiętość od 1 proc. Do 70 proc. jest znacząca. Niestety nasz umysł funkcjonuje tak, że nie widzimy tego "DO", wydaje nam się, że na pewno cały asortyment sklepu kupimy 70 proc. taniej.
-zaznaczył Pan Marek.
Sprawdzajmy też ceny w specjalnych czytnikach. Nie zawsze cena naklejona na produkcie jest ceną rzeczywistą. Może się okazać, że dany artykuł jest droższy lub tańszy od widniejącej na artykule cenie.
Promocją nie jest również kupowanie produktów w tzw. „dwupaku”.
Sprawdźmy dokładnie ceny produktów, które znajdują się w dwupaku, ponieważ może się okazać, że jeżeli kupimy dwa oddzielne artykuły, możemy zapłacić mniej. Takimi promocjami kuszą nas szczególnie drogerie oraz sklepy z artykułami dekoracyjno-wnętrzarskimi.
-podsumował Marek Borowiński.
Zobacz również:
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN
Źródło zdjęcia głównego: E+