Złoty medal Klaudii Paknratiew
Pochodząca z Ełku Klaudia Pankratiew stanęła do niezwykłych zawodów. Mistrzyni świata na ergometrze wioślarskim zmierzyła się ze swoimi konkurentkami podczas wirtualnego spotkania. Bo choć świat zatrzymała pandemia, to w sportowcach wciąż jest silny duch walki.
- Mieliśmy szczęście, że kluby wydawały nam ergometry do domu - wspomina Klaudia. - Gdy było cieplej, trenowałam na balkonie, jak robiło się zimno rodzina wołała mnie do domu, krzycząc, że jest zimno. Kiedy rodzice oglądali telewizję, ja jeździłam na ergometrze i to im nie przeszkadzało - zaznacza.
Pasja Klaudii rozpoczęła się od szkolnego naboru. Jak wspomina jej pierwszy trener, Sebastian Kosiorek, gdy przyszła mistrzyni pojawiła się w swoim pierwszym klubie sportowym, była delikatną i bardzo szczupła dziewczyną. Drzemała w niej jednak niesamowita siła.
Treningi podczas pandemii
Organizacja tegorocznych mistrzostw świata stała pod znakiem zapytania. Ostatecznie impreza odbyła się w formie on-line.
- Oczywiście największą różnicą było oczywiście to, że nie było obok zawodników - mówi Klaudia. - Nie było ergometrów, ich szumu. Tego trochę brakowało - podsumowuje.
Teraz Klaudia chce wypłynąć na szerokie wody i walczyć o tytuły wśród prawdziwych fal. W jej projektach wspiera ją dumna rodzina.
- Nie jest łatwo patrzeć na jej treningi, widząc jaka to jest forma zmęczenia - mówi mama Klaudii, Anna Pankratiew. - Aczkolwiek widząc zadowolenie, kiedy schodzi z ergometru i mówi "o tak, zrobiłam to tak, jak chciałam", to wystarczyło - dodaje z dumą.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.
Zobacz też:
Alżbeta Lenska i Katarzyna Cerekwicka o magicznej 40-ce: "To jest tylko PESEL"
Autor: Adam Barabasz
Reporter: P. Kiliański, A.Zjawińska