Czy oceny zachęcają dzieci do nauki?

Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Edukacji, dzieci w klasach 1-3 na świadectwach otrzymują ocenę opisową. Jednak w ciągu roku to szkoły decydują o tym, jak będą oceniać swoich uczniów. Większość z nich utrzymała tradycyjny system ocen od 1. Do 6. Są też placówki, które zdecydowały się oceniać swoich uczniów inaczej. W studiu Dzień Dobry TVN z psycholog dziecięcą Moniką Perkowską porozmawialiśmy o tym, jakie są wady, a jakie zalety różnych systemów oceniania.
  • Ikoniczny system oceniania.
  • System punktowy.
  • Samoocena ucznia.
  • Ocena opisowa nauczyciela.
  • Motywacja do nauki a oceny.

Szkoła bez ocen i prac domowych?

Smutne i wesołe słoneczka

W szkole podstawowej nr 90 obowiązuje system ocen ikonicznych. Nauczyciele nie stawiają ocen cyfrowych, tylko pieczątki – uśmiechnięte lub smutne słoneczko. W zależności od tego, jaki poziom wiedzy reprezentuje uczeń. Słoneczek wyrażających emocje jest sześć. Szkoła o postępach dziecka informuje rodziców w systemie cyfrowym. W klasie drugiej i trzeciej uczniowie otrzymują oceny opisowe np. „pięknie się postarałeś”, „dobrze wykonałeś swoją pracę”. Zdaniem zastępczyni pani dyrektor Anny Żurad jest to łagodniejszy system oceniania niż system cyfrowy.

System punktowy

W szkole 162 obowiązuje system punktowy. Zarówno w zakresie zachowania, jak i postępów w nauce nauczyciele przyznają uczniom punkty. Np. za napisanie wypracowania można dostać maksymalnie 15 punktów i uczeń popełni pięć błędów, wówczas otrzymuje 10 punktów. Za empatyczne zachowanie wobec kolegów z klasy dzieci również dostają punkty. Następnie zlicza się je z całego tygodnia. W poniedziałek dzieciaki muszą przynieść podpisany przez rodziców zeszyt z punktami.

Na podstawie ilości otrzymanych punktów nauczycielka wyłania co tydzień „złotą dziesiątkę”, czyli uczniów, którzy uzyskali najwięcej punktów w całym tygodniu. Nagrodą są brawa i bonusowe 10 punktów wpisane już na nowy tydzień. Zdaniem nauczycielki Teresy Schwarz, która w zawodzie pracuje już ponad 30 lat, system punktowy jest dla rodziców czytelny.

Wywierasz presję na dziecko? Zobacz do czego to może doprowadzić.

Ocena opisowa i samoocena dziecka

W szkole podstawowej im. Bł. Celiny Borzęckiej funkcjonuje jedynie system oceny opisowej – ustnej bądź pisemnej. Nauczyciele nie stosują cyfr ani znaczków. Pani dyrektor Katarzyna Cieciura wprowadziła system samooceny, który staje się podstawą do oceny nauczyciela. Dzieci same oceniają na ile opanowały materiał dydaktyczny. W specjalnie przygotowanej tabelce z wyszczególnionymi tematami i pojęciami, które były omawiane na lekcjach w minionym tygodniu, dzieciaki oceniają kolorami. Kolor czerwony jest sygnałem dla nauczyciela, że powinien jeszcze raz przepracować z uczniem dany materiał. Nauczycielka na kartę z samooceną dziecka nanosi własną ocenę opisową. Uczniowie zanoszą sprawdzone przez nauczycielkę karty do rodziców. Zdaniem Katarzyny Cieciury nie stawiając ocen dziecku wyzwalamy w nim naturalną potrzebę nauki. Dzieci nie uczą się dla średniej ocen, a dla siebie.

Rodzice uczniów apelują: Zlikwidujmy prace domowe!

Oceny a motywacja

W studiu Dzień Dobry TVN gościliśmy psycholog dziecięcą Monikę Perkowską, z którą porozmawialiśmy o zależnościach między ocenami, a motywacją.

Zdaniem psycholog oceny są ważne zwłaszcza dla rodziców, ponieważ w ten sposób mogą monitorować postępy dziecka w nauce. Rodzice często nie rozumieją ocen opisowych, które bywają często wklejoną formułką.

Dzieci w klasach 1-3 funkcjonują jeszcze bardzo prosto. Oczekują konkretów, chcą wiedzieć, czy to co zrobiły, było dobre czy złe. Odpowiednikiem ocen cyfrowych są np. pieczątki ze wspomnianymi w materiale słoneczkami. U dzieci w tym wieku funkcjonuje rywalizacja. Jednak najważniejszą motywacją dla dzieci w tym wieku jest zadowolenie nauczycielki.

Ocen opisowych nie stosuje się w starszych klasach. Zdaniem psycholog, uczniowie 4, 5 czy 6 klasy oprócz ocen cyfrowych, również powinni dostawać oceny opisowe, w których nauczyciel bardzo dokładnie opisze jego postępy w nauce oraz co powinien powtórzyć.

Badania: odrabianie prac domowych nic nie daje.

Bardzo istotne byłoby włączenie w proces unifikowania ocen tych starszych uczniów. Dla dzieci w wieku 12 czy 13 lat zadowolenie nauczycielki nie jest już motywacją do nauki. Potrzebują innych bodźców. Rozporządzenie ministerstwa daje szkołom dużo swobody, wiec zachęcałabym do wspólnego opracowania systemu oceniania. Do takich rozmów powinni zasiąść nauczyciele, rodzice oraz sami uczniowie. Takie rozwiązanie byłoby bardziej satysfakcjonujące dla każdej ze stron.

Podsumowała rozmowę Monika Perkowska.

Praca domowa? Tak, ale nie pod przymusem.

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości